W cieniu Ojca
Po upływie 26 lat pontyfikatu Jana Pawła II nikt nie ma wątpliwości, że okres ten stanowi odrębny rozdział w historii Kościoła. Papież-Polak wypowiadał się stanowczo w wielu kwestiach, ale najważniejsze pytanie pozostawił bez odpowiedzi. Kim będzie jego następca? - czytamy tygodniku "Forum".
Dzisiaj, w wieku 84 lat, pochylony i drżący wskutek choroby Parkinsona, z trudem pokonujący słabość nawet podczas półgodzinnych audiencji, Jan Paweł kroczy po via dolorosa swego pielgrzymowania, a delikatna sprawa sukcesji papieskiej zajmuje poczesne miejsce w umysłach jego nawet najbardziej stoicko nastawionych zwolenników. Kres tego pontyfikatu, który rozpoczął się tak niespodziewanie, przewidywany jest od długiego czasu.
Kiedy Jan Paweł zakończy życie, w Rzymie zbierze się około 120 kardynałów i aż 10 tys. dziennikarzy. Wzdłuż Via della Conciliazione, prowadzącej od Tybru na Plac Świętego Piotra, od dawna wynajęte luksusowe mieszkania, z widokiem na apartamenty papieskie i Kaplicę Sykstyńską, zostaną przekształcone w studia telewizyjne. To stąd popłyną nieprzerwane relacje TV.
Dziś cały świat wie, jak głęboko wierzącym człowiekiem jest Karol Wojtyła, a szczególnie dobrze wiedzą to kardynałowie, którzy wybiorą jego następcę. Podobnie jak on, także oni są ludźmi religijnymi, więc mimo ich wszelkich ludzkich wad można przypuszczać, że gdy nadejdzie czas wyboru następnego papieża, będą mieli na uwadze to, co najistotniejsze. Wybierając następcę Jana Pawła II, będą z pewnością szukali człowieka wiary nie mniejszej niż jego wiara.
Wiek, narodowość, znajomość języków, osiągnięcia, demograficzne perspektywy Kościoła w nowym stuleciu – będą z pewnością ważnymi czynnikami oraz pokarmem dla mediów. Podobnie jak pytanie, czy urząd papieski powinien opuścić Europę (dziś uważaną za obszar pogański, który należałoby poddać nowemu nawróceniu) i czy kardynałowie włoscy, a może niemieccy, będą dzierżyli władzę podczas konklawe. Ale kardynałowie elektorzy, wśród których zasiądzie następny papież, pod przewodnictwem (jak wierzą) grande elettore, czyli Ducha Świętego, będą przede wszystkim pytali, jak autentyczna jest wiara tego człowieka wiary. Będą rozpatrywać jego charakter, pomni, że charakter Jana Pawła przez ponad ćwierć wieku kształtował Kościół na całym świecie. Będą pytali: jakim on jest wierzącym? I, nieco później, także i my o to zapytamy.