W centrum Wrocławia zmarł bezdomny. Goście jedli w ogródku przy parawanie ze zwłokami
Do tragicznego zdarzenia doszło na jednej z wrocławskich ulic. Zmarł 30-letni bezdomny i najprawdopodobniej niepełnosprawny mężczyzna. Interweniowała policja, która rozstawiła parawan tuż przy ogródku kawiarnianym.
O tym, że na ulicy leży martwy mężczyzna, poinformował jeden z przechodniów. Na miejsce przyjechało pogotowie ratunkowe, a po stwierdzeniu zgonu pojawili się również policjanci i prokurator, który zdecydował o sekcji zwłok. Jednak ze wstępnych ustaleń wynika, że do śmierci 30-latka doszło bez udziału osób trzecich.
Jak podaje portal tuwroclaw.pl, interwencja służb trwała ponad cztery godziny zakończyła się po godzinie 1. Policja rozstawiła specjalny parawan, by zasłonić ciało mężczyzny. - Parawan był od góry otwarty, przechodnie tam zaglądali - mówi w rozmowie z tuwroclaw.pl Karol Grubiak, który był świadkiem zdarzenia.
Warto zaznaczyć, że tuż obok miejsca zgonu bezdomnego znajdował się ogródek kawiarniany. Goście jedli i pili tuż przy policyjnym parawanie, gdzie znajdowały się zwłoki mężczyzny. Restauracyjne stoliki i miejsce interwencji służb dzieliło ok. 10 metrów. Tę scenę uchwycił na zdjęciach Karol Grubiak.
Zobacz także: Mieli pilnować głowic nuklearnych, a przy okazji zażywali LSD
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: tuwroclaw.pl