W całej Polsce ruszyła akcja odśnieżania dachów
Po tragedii w Katowicach w całej Polsce sprawdzane są dachy dużych obiektów. Administratorzy budynków, na dachach których zalega śnieg, mogą zapłacić do 5 tysięcy złotych kary. W razie stwierdzenia nieprawidłowości mandat wystawią inspektorzy budowlani. Jeśli sytuacja stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi, sprawa kierowana jest do prokuratury.
Wstępną kontrolę hal sportowo-widowiskowych, marketów, basenów i sal gimnastycznych przeprowadziła w nocy warmińsko-mazurska straż pożarna. Dziś do pracy przystępują powiatowi inspektorzy nadzoru budowlanego, którzy sprawdzać będą także dworce kolejowe i duże obiekty wojskowe. Zbyt dużo śniegu stwierdzono na dachu hali sportowo-widowiskowej w Wąbrzeźnie oraz jednego z marketów we Włocławku.
Szef Wydziału Zarządzania Kryzysowego Warmińsko-Mazurskiego Urzędu Wojewódzkiego zapowiedział, że budynek, który z powodu zaśnieżonego dachu będzie zagrażał bezpieczeństwu ludzi, zostanie zamknięty. Jacek Stawowczyk dodał, że będzie o tym decydował wojewoda.
Rozporządzenie w sprawie obowiązku usuwania śniegu z dachów budynków podpisała wczoraj wieczorem Helena Pietraszkiewicz, nowy wojewoda łódzki. Administratorzy, którzy nie podporządkują się temu nakazowi, bedą ukarani grzywną.
Podlaski Inspektor Nadzoru Budowlanego Jakub Grzegorczyk uważa, że do zwiększenia bezpieczeństwa mogą doprowadzić systematyczne kontrole i szeroka profilaktyka, a nie zaostrzanie kar. Inspektor powiedział, że w zeszłym roku nakazał skontrolowanie wszystkich obiektów użyteczności publicznej i teraz ma nadzieję, że zaniedbań będzie mniej.
Podlaski inspektor przyznał, że prawo budowlane nic nie mówi o konieczności odśnieżania dachów. Przewiduje tylko "utrzymanie budynku w należytym stanie technicznym". Grzegorczyk przypomniał, że użytkownicy i właściciele budynków użyteczności publicznej muszą raz w roku sprawdzić stan dachów i wentylacji, a raz na pięć lat - całą konstrukcję obiektu i instalację elektryczną.