ŚwiatW. Brytania zwleka ze zgodą na przyjazd śledczych prowadzących sprawę Litwinienki

W. Brytania zwleka ze zgodą na przyjazd śledczych prowadzących sprawę Litwinienki

Rosja ubolewa, że Wielka Brytania nie odpowiedziała jeszcze na prośbę o udzielenie pozwolenia rosyjskim śledczym na zbadanie w Londynie okoliczności otrucia byłego rosyjskiego agenta Aleksandra Litwinienki - powiedział rzecznik rosyjskiego MSZ.

43-letni Litwinienko, były funkcjonariusz Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB)
- spadkobierczyni radzieckiego KGB, zmarł 23 listopada w Londynie w wyniku otrucia radioaktywnym polonem-210. Na krótko przed swym zgonem Litwinienko obwinił prezydenta Rosji Władimira Putina o zlecenie jego zabójstwa, co Kreml uznał za nonsens.

"Rosyjski prokurator generalny wysłał formalną prośbę (...) do brytyjskiego ministra spraw wewnętrznych Johna Reida już 8 stycznia. Do tej pory odpowiedzi nie było - poinformował w oświadczeniu Michaił Kamynin. - Taka długa zwłoka z odpowiedzią na rosyjską prośbę jest godna ubolewania, zwłaszcza, że Rosja wyraziła gotowość współpracy (...) w tej kwestii".

Brytyjscy śledczy udali się w grudniu do Moskwy i wzięli udział w przesłuchaniu byłych agentów KGB a obecnie biznesmenów - Andrieja Ługowoja i Dmitrija Kowtuna, którzy nie podlegają brytyjskiej jurysdykcji jako obywatele rosyjscy.

Ługowoj i Kowtun spotkali się z Litwinienką 1 listopada w restauracji londyńskiego hotelu "Millennium" na kilka godzin przed tym, jak Litwinienko zachorował. Scotland Yard uważa, że właśnie tam i w tym czasie otrzymał śmiertelną dawkę trucizny w filiżance herbaty.

Brytyjskim śledczym nie udzielono zgody na samodzielne przesłuchanie Kowtuna i Ługowoja.

Pośród spekulacji koncentrujących się na tym, czy za otruciem stoją tajne służby rosyjskie, rosyjska prokuratura otworzyła swoje własne śledztwo w sprawie śmierci Litwinienki i - jak nazwała je - usiłowania zabójstwa Kowtuna.

W niedzielę rosyjska prokuratura generalna poinformowała, że ma nadzieję otrzymać w tym tygodniu pozytywną odpowiedź W. Brytanii w sprawie pozwolenia na wjazd rosyjskich śledczych. Brytyjskie MSW potwierdziło, iż prośbę otrzymało, odmówiło jednak szczegółowych wypowiedzi na ten temat. Rosjanie chcieli wysłać swoich śledczych do Londynu i przesłuchać tam około setki ludzi, m.in. skłóconego z Kremlem biznesmena Borysa Bieriezowskiego.

Rosyjski prokurator generalny Jurij Czajka powiedział w zeszłym miesiącu, że brytyjscy śledczy chcą ponownie przyjechać do Rosji, by kontynuować dochodzenie. Dał do zrozumienia, że uzyskają zgodę, jeśli ich rosyjscy odpowiednicy uzyskają zgodę na prowadzenie dochodzenia w Wielkiej Brytanii, gdzie chcą m.in. przesłuchać Bieriezowskiego.

Bieriezowski ponownie zgłosił w poniedziałek wolę spotkania się z rosyjskimi śledczymi badającymi sprawę otrucia Litwinienki. Według niego Litwinienko powiedział mu w szpitalu, iż podejrzewa, że w otruciu miał udział Ługowoj. W Rosji prokremlowska opinia i media spekulują, że za śmiercią Litwinienki mógł stać Bieriezowski.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)