W. Brytania chce dać Irakowi więcej czasu
Wielka Brytania proponuje kompromisowe poprawki do rezolucji irackiej, które dadzą Irakowi więcej czasu na spełnienie żądań Rady Bezpieczeństwa ONZ - podały w środę wieczorem źródła dyplomatyczne. Istotą brytyjskiej propozycji jest to, że po przyjęciu rezolucji iracki prezydent Saddam Husajn miałby jeszcze około tydzień na zastosowanie się do niej - ujawniają dyplomaci.
Według dyplomatów, propozycja umożliwi Irakowi "zwrot w ostatniej chwili". Żąda się, by Irak przyznał, że nadal posiada broń masowego rażenia. Brytyjczycy chcieliby "przerwy" między przyjęciem rezolucji a jakąkolwiek akcją militarną.
Nie jest jasne, czy propozycje te zostaną zgłoszone oddzielnie, czy będą stanowić modyfikację sformułowań zawartych w obecnym amerykańsko-brytyjsko-hiszpańskim projekcie. Nie wiadomo też, czy na zmiany w projekcie rezolucji zgodzą się USA, choć według źródeł, Waszyngton podobno rozważa taką możliwość.
Brytyjska propozycja, która jest omawiana ze Stanami Zjednoczonymi, ma na celu przekonanie sześciu niezdecydowanych członków Rady Bezpieczeństwa, a także trzech stałych członków, którzy są przeciwni użyciu siły wobec Iraku. Francja, Rosja i Chiny wciąż bowiem grożą, że w przypadku prób przyjęcia rezolucji zezwalającej na to, użyją weta.
W piątek po raz kolejny zbierze się Rada Bezpieczeństwa ONZ i wysłucha raportu szefa inspektorów rozbrojeniowych ONZ Hansa Bliksa na temat prac inspektorów w Iraku. USA liczą, że do końca tygodnia uda się przeforsować na forum Rady nową rezolucję, która zezwoli na użycie siły wobec Bagdadu. (reb)