ŚwiatW Brukseli najwyższy stopień zagrożenia terrorystycznego

W Brukseli najwyższy stopień zagrożenia terrorystycznego

W Brukseli i całym regionie stołecznym podniesiono do najwyższego stopień zagrożenia terrorystycznego - ogłosiły oficjalnie w nocy z piątku na sobotę władze Belgii. W mieście wstrzymano ruch metra.

W Brukseli najwyższy stopień zagrożenia terrorystycznego
Źródło zdjęć: © AFP | JOhn Thys

21.11.2015 | aktual.: 21.11.2015 12:11

Czwarty, najwyższy poziom oznacza "poważne i bezpośrednie zagrożenie". W pozostałej części kraju nadal obowiązuje trzeci stopień alertu.

W Brukseli wstrzymano kursowanie metra i ostrzeżono mieszkańców, aby unikali przebywania w tłumie z powodu "poważnego" zagrożenia atakiem.

- Rada dla ludności jest taka, aby unikać miejsc, gdzie zbierają się ludzie, takich jak centra handlowe, koncerty i publiczne środki transportu - powiedział rzecznik rządowego centrum kryzysowego. - Nasza analiza nie pozostawia wątpliwości. Dlatego radzimy mieszkańcom, by zachowali czujność. Nie radzimy oczywiście, by w ogóle nie wychodzili z domów, ale by unikali zatłoczonych miejsc - mówił Peter Mertens z centrum kryzysowego.

Informacja centrum pojawiła się na jego stronie internetowej, gdzie podano, że "na polecenie policji" zamknięto cztery główne stacje metra. Tramwaje jeżdżą w ograniczonym zakresie, autobusy na razie kursują zgodnie z planem. Mają też zostać odwołane mecze piłkarskie na stadionach położonych w pobliżu stacji metra.

Jest też apel do mieszkańców, by nie rozsiewali plotek i przekazywali tylko informacje podawane przez władze i policję.

Premier Belgii wyjaśnił, że władze otrzymały informacje o planowanych atakach w Brukseli, podobnych do tych z Paryża. Charles Michel powiedział, że dlatego rząd zdecydował o podniesieniu do najwyższego poziomu zagrożenia terrorystycznego.

Od piątkowych zamachów przeprowadzono kilka nalotów policyjnych i obław, zarzuty udziału w zamachach usłyszały początkowo tylko dwie osoby. Teraz prokuratura poinformowała, że zarzuty przedstawiła także trzeciemu mężczyźnie. Salahowi Abdeslamowi, wrogowi numer 1, za każdym razem udało się zbiec.

Po krwawych atakach w Paryżu sprzed tygodnia prowadzący dochodzenie ustalili, że ślady zamachowców prowadzą do Belgii, do imigranckiej dzielnicy Molenbeek, do której przylgnęło określenie - wylęgarnia terroryzmu.

O zorganizowanie zamachów w stolicy Francji podejrzany jest Belg marokańskiego pochodzenia, 28-letni Abdelhamid Abaaoud. Jednym z zamachowców samobójców był mieszkający w Belgii Francuz Bilal Hadfi. W czwartek belgijska policja przeprowadziła w rejonie Brukseli sześć operacji, związanych z "ludźmi z jego otoczenia" - ujawnił przedstawiciel belgijskiej prokuratury.

Do tej pory w Belgii tylko dwukrotnie wprowadzano najwyższy poziom zagrożenia. Tak było na przełomie 2007 i 2008 roku, kiedy po skazaniu jednego z terrorystów, który planował ataki na bazę wojskową, obawiano się odwetu i odbicia go z więzienia. Drugi raz najwyższy stopień ogłoszono w ubiegłym roku w rejonach zamieszkiwanych przez społeczność żydowską. Decyzję podjęto po majowym ataku na Muzeum Żydowskie, w którym zginęły cztery osoby.

Źródło artykułu:PAP
Zobacz także
Komentarze (3)