W Bradford już spokojnie
W poniedziałek o świcie spokój powrócił na ulice angielskiego miasteczka Bradford, od dwóch dni będącego sceną gwałtownych niepokojów na tle rasowym. Po niedzielnych ulicznych walkach, także w nocy z niedzieli na poniedziałek, w kilku punktach miasta dochodziło do starć białej i azjatyckiej młodzieży a także aktów wandalizmu.
Grupa białych nastolatków, uzbrojonych w kije baseballowe, zaatakowała m.in. stację benzynową prowadzoną przez Azjatę a następnie zdemolowała indyjską restaurację. W odpowiedzi Azjaci napadli na bar, będący własnością białego mieszkańca Bradford. Część baru spłonęła.
W dzielnicy handlowej grupy wyrostków tłukły szyby wystawowe sklepów, podpalały samochody. Rozruchy miały jednak mniejszą skalę niż noc wcześniej, kiedy 120 policjantów odniosło obrażenia, a 36 osób aresztowano. Na razie brak danych na temat aresztowań ostatniej nocy. (kar)