W Afganistanie zabito ok. 45 powstańców
Siły koalicji międzynarodowej pod dowództwem amerykańskim oraz afgańskie siły rządowe zabiły około 45 powstańców na południu i wschodzie Afganistanu - podało wieczorem dowództwo sił koalicyjnych w stolicy kraju Kabulu.
Zdecydowana większość, bo aż około 40 powstańców zabitych zostało podczas ataku na "rozpoznaną bazę nieprzyjacielską" w prowincji Uruzgan na południu Afganistanu. Pozostałych pięciu rebeliantów zginęło w trakcie innej wspólnej operacji sił koalicyjnych i rządowych sił afgańskich - podano w komunikacie dowództwa koalicyjnego.
Równocześnie podano, że dwóch żołnierzy sił koalicyjnych zostało zabitych w trakcie patrolu w prowincji Kunar na wschodzie Afganistanu.
W prowincji Uruzgan trwa od kilku dni zakrojona na szeroką skalę ofensywa sił koalicyjnych, w ramach największej operacji wojskowej od czasu obalenia rządów radykalnych ekstremistów talibskich w końcu 2001 roku.
Dowództwo amerykańskie w Afganistanie podało w nocy (w piątek wieczorem czasu polskiego), że walki w prowincji Uruzgan stanowią część szerszej operacji "Mountain Thrust" ("Pchnięcie w górach"). W sumie bierze w niej udział ponad 10 tysięcy żołnierzy - podało dowództwo sił USA.
Najnowsza wiadomość o 45 zabitych rebeliantach jest kolejnym sygnałem wskazującym na znaczne straty poniesione przez powstańców afgańskich w trakcie ostatnich walk. Kilkanaście godzin wcześniej dowództwo sił koalicyjnych podało, że siły koalicyjne zabiły około 40 powstańców talibskich w trakcie walk toczonych w ostatnich kilku dniach w prowincji Paktika na południowym wschodzie Afganistanu.