VIP-y muszą dostać 8 nowych samolotów - zalecenie BBN
Nowe zasady podróżowania VIP-ów samolotami, nowy sprzęt, więcej obowiązków dla operatora lotów, czyli kancelarii premiera oraz cywilne procedury w wojskowym 36. pułku - to najważniejsze zmiany proponowane w raporcie BBN, udostępnionym w czwartek Polskiej Agencji Prasowej.
"Konieczny jest pilny zakup i wprowadzenie na wyposażenie nowoczesnych samolotów (2 o długim zasięgu i 6 o zasięgu średnim) oraz śmigłowców. Spośród nich co najmniej dwa samoloty i dwa śmigłowce powinny być specjalnie wyposażone jako powietrzne stanowiska (punkty) kierowania państwem, z uwzględnieniem wymagań sytuacji krytycznych (kryzysowych i wojennych)" - postuluje Biuro Bezpieczeństwa Narodowego w raporcie.
Obowiązki zachowania szczególnych zasad ostrożności i zakazy latania jednym środkiem transportu BBN chce rozciągnąć na najważniejsze osoby w państwie - w szerokim sensie tego słowa. Chodziłoby nie tylko o prezydenta, marszałków sejmu i senatu oraz premiera, ale także o innych VIP-ów: wicepremiera, szefów MON, MSZ i MSWiA, szefa Sztabu Generalnego WP oraz dowódców rodzajów sił zbrojnych, szefów służb specjalnych i komendantów służb mundurowych.
Zasadą miałoby być, aby jednym samolotem nie podróżowali: prezydent i premier; prezydent, marszałek sejmu i marszałek senatu; VIP-y i ich zastępcy (przewidziani do przejęcia kierowania w sytuacjach nagłej konieczności); więcej niż połowa członków RBN, Kolegium Służb Specjalnych, strategicznych dowódców wojskowych oraz komendantów i szefów służb specjalnych i mundurowych.
Część raportu BBN dotyczy sytuacji nadzwyczajnych i kryzysowych. Według nich, w razie lotu z VIP-em na nie w pełni przygotowane lotnisko lub w przewidywaniu nadzwyczaj trudnych warunków atmosferycznych bezwzględnie konieczny jest dodatkowy rekonesans, ochrona i łączność oraz środki ratownicze. "W razie sytuacji kryzysowej potrzebne będzie wykorzystywanie w większym zakresie państwowych statków powietrznych spoza 36 SPLT" - zauważa BBN.
Sformułowano też specjalne zasady dla VIP-ów na pokładzie samolotu. Nałożono by na nich obowiązek punktualności. "Każda zmiana w ostatniej chwili listy pasażerów lub czasu startu wprowadza dodatkowe ryzyko, a także wiąże się z dodatkowymi kosztami i obciążeniami załóg lotniczych" - podkreśla BBN. Ponadto podkreślono, że na pokładzie samolotu jedynym dowódcą jest dowódca załogi. "VIP nie ma prawa wydawania mu jakichkolwiek poleceń, a ma obowiązek wykonywania wszelkich poleceń dowódcy statku powietrznego" - czytamy w raporcie. Miałby też obowiązywać zakaz wchodzenia do kabiny załogi w czasie startu i lądowania.
BBN chce, by te zasady ujęto w formie odpowiednich aktów prawnych i regulaminów oraz aby podpisane zostało porozumienie między operatorem lotów dla VIP-ów a instytucjami korzystającymi z tego specjalnego transportu.
Ambicje polityczne i potrzeba zapewnienia sprawnego transportu, koszty ekonomiczne i rygory bezpieczeństwa - to według BBN wartości, które należy wyważyć organizując transport powietrzny dla najważniejszych osób w państwie. Potrzebne jest doprecyzowanie odpowiedzialności poszczególnych organizatorów i wykonawców w ramach ich współdziałania, a zwłaszcza ustanowienie jednoznacznych kompetencji i obowiązków koordynatora, którym jest kancelaria premiera - podkreśla BBN.
Jak czytamy w raporcie BBN, obecnie kancelaria premiera w ramach przygotowywania lotu VIP sprawdza tylko dostępność samolotów i załóg - a tylko incydentalnie (np. przy wizytach papieża czy prezydenta USA) ma też za zadanie sprawdzenie przestrzegania ustalonych zasad rozśrodkowania VIP-ów, potwierdzenie stanu lotniska docelowego, obowiązkowo wyznacza i zabezpiecza lotniska zapasowe. Według BBN specjalna komórka realizująca te sprawy na bieżąco mogłaby powstać w Rządowym Centrum Bezpieczeństwa lub w BOR.
"VIP-y coraz częściej korzystają z przelotów samolotami cywilnymi, w tym czarterowanymi lub rejsowymi, a nawet prywatnymi statkami powietrznymi. Tymczasem brak jest procedur regulujących postępowanie w tym względzie w podobny sposób, jak to jest w stosunku do lotów z wykorzystaniem państwowych specjalnych statków powietrznych. Ten brak generuje ryzyko zagrożeń dla samych VIP-ów oraz powoduje perturbacje w podróżowaniu pozostałych osób" - zauważa BBN i postuluje rozwiązania prawne tej kwestii.
BBN proponuje też, aby w lotnictwie VIP obowiązywały cywilne, a nie wojskowe procedury. "Służba w 36. Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego musi być najbardziej atrakcyjną służbą lotniczą w ramach lotnictwa transportowego w Polsce" - apeluje BBN i postuluje, aby w tym pułku zapewnić większą niż w innych jednostkach obsadę załóg w proporcji do sprzętu. BBN chce też, by odbywało się tam więcej szkoleń i by była konieczność zdobywania także cywilnych licencji, zaś pilotom dawano by specjalny dodatek rządowy.