PolskaVIP nie pójdzie na bruk

VIP nie pójdzie na bruk

Były wojewoda łódzki Krzysztof Makowski (SLD), odwołany w maju ze stanowiska, formalnie pracuje w Łódzkim Urzędzie Wojewódzkim do 13 sierpnia, ale już załatwił sobie pracę. Razem z Januszem Tomaszewskim, byłym wicepremierem i liderem AWS, będzie pracował m.in. dla amerykańskiej fundacji, która szkoli działaczy politycznych z krajów dawnego ZSRR.

VIP nie pójdzie na bruk

08.06.2004 | aktual.: 08.06.2004 10:59

Makowskiemu kroi się jeszcze inna praca, którą zamierza podjąć w lipcu. – Chcę się sprawdzić w biznesie, ale za wcześnie, by mówić o szczegółach – mówi ekswojewoda.

Na razie ma z czego żyć, przysługuje mu bowiem trzymiesięczna odprawa, czyli około 27 tys. zł. Mieczysław Teodorczyk (SLD), odwołany marszałek województwa, został ekspertem ds. regionalnej strategii innowacyjnej w Krajowym Punkcie Kontaktowym przy Ministerstwie Nauki. W ramach umowy o dzieło, wartości średniej krajowej pensji (około 2400 zł), zastanawia się, jak usprawnić gospodarkę w województwie za pomocą funduszy z Unii Europejskiej. Zainkasował około 7 tys. zł odprawy, pobiera też diety radnego Sejmiku Województwa Łódzkiego (około 1400 zł).

Do działalności związkowej powrócił były minister skarbu Zbigniew Kaniewski. Został ponownie przewodniczącym utworzonej przez siebie Federacji NSZZ Przemysłu Lekkiego. O byt się nie martwi: odprawy co prawda nie dostał, ale wrócił do poselskiej diety (około 9 tys. zł). Czesław Rydecki, odwołany w styczniu 2003 roku prezes łódzkiego MPK, uruchomił sieć wózków gastronomicznych. – Pracowałem w branży komunikacyjnej 30 lat, trudno więc zmienić specjalizację z dnia na dzień. Nowe zajęcie traktuję jak sprawdzian własnych umiejętności – mówi Rydecki.

Za nowym zajęciem rozgląda się już Krzysztof Jagiełło z SLD, dyrektor Urzędu Marszałkowskiego, który od marca przebywa na zwolnieniu lekarskim. W podobnej sytuacji jest odwołany wicemarszałek województwa Leszek Konieczny. Na razie odebrał około 5 tys. zł odprawy i żyje z diet radnego sejmiku. – Myślę, że znajdę pracę w prywatnej firmie, gdzie chciałbym się zająć organizacją kadr – wyznaje Konieczny.

O planach na przyszłość nie chciał rozmawiać Krzysztof Panas, były prezes Narodowego Funduszu Zdrowia. Leży w szpitalu po wypadku. – Odpoczywam po tym wszystkim – powiedział.

hod., mp.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)