Viktor Orban: sankcje na Rosję są krzywdzące
Wiktor Orban nie zamierza zrezygnować z bliskich związków z Rosją - tak część ekspertów ocenia wczorajszą wizytę Władimira Putina na Węgrzech. Premier Orban to jeden z niewielu polityków Unii Europejskiej przyjmujący rosyjskiego prezydenta i otwarcie mówiący o potrzebie rozmów i współpracy z Rosją.
W czasie wczorajszej wizyty przedstawiciele Rosji i Węgier podpisali 5 umów o współpracy i wstępnie porozumieli się co do dalszych dostaw rosyjskiego gazu. Węgierski premier powtórzył wczoraj, że unijne sankcje wobec Rosji były niepotrzebne, a z Moskwą trzeba rozmawiać.
Szef węgierskiego instytutu Political Capital Peter Kreko mówi Polskiemu Radiu, że premier Orban od wielu miesięcy buduje coraz silniejsze relacje ze wschodem. „On chce mieć związki nie tylko z Rosją, ale także z Azerbejdżanem, Turkmenistanem, Turcją i Chinami. Rząd uważa bowiem, że w najbliższym czasie na wschodzie nastąpi spory wzrost gospodarczy” - dodaje Kreko.
W czasie wizyty w Budapeszcie prezydent Władimir Putin chwalił z kolei ubiegłoroczną umowę, na mocy której Rosja zbuduje dwa dodatkowe reaktory nuklearne w miejscowości Paks na Węgrzech. Dziennikarz opiniotwórczego węgierskiego tygodnika HVG Gabor Nagy uważa jednak, że to niepotrzebna inwestycja.
„Wielu ekspertów mówi, że po pierwsze nie potrzebujemy dwóch nowych reaktorów, bo nie wiadomo, czy za 20-30 lat nadal będzie aż tak duże zapotrzebowanie na energię. Po drugie, to strata pieniędzy, bo to kosztowna inwestycja, której być może nie będziemy potrzebować. A po trzecie, Moskwa udzieli nam na to 10 miliardów euro pożyczki, co jeszcze bardziej nas z Rosją zwiąże” - dodaje Nagy.
Jak relacjonuje z Budapesztu specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, wizyta Władimira Putina na Węgrzech była pierwszą podróżą rosyjskiego prezydenta do kraju Unii Europejskiej od października ubiegłego roku.
- Sankcje nałożone na Rosję przez Unię Europejską są krzywdzące - oświadczył w Budapeszcie węgierski premier. Szef węgierskiego rządu mówił o tym po spotkaniu z goszczącym na Węgrzech prezydentem Rosji Władimirem Putinem.
Przedstawiciele obu krajów podpisali 5 różnych porozumień i dogadali się w sprawie przyszłych dostaw gazu z Rosji na Węgry.
Premier Viktor Orban mówił po spotkaniu, że Unia Europejska nie powinna była nakładać na Rosję sankcji. Decyzję o restrykcjach unijni liderzy podjęli po aneksji Krymu przez Rosję. - Sankcje były niepotrzebne i krzywdzące, tak samo jak późniejsze reakcje. Oczywiście, szanujemy zarówno sankcje jak i reakcje na nie. Jednakże naszym wspólnym celem jest wzmocnić współpracę gospodarczą między oboma krajami - powiedział Orban.
Węgierski premier, uważany za jednego z ostatnich sojuszników Władimira Putina w Unii Europejskiej, podkreślał, że nie można wykluczać Rosji z Europy, ale trzeba dogadać się z Moskwą. - Uważam, że współpraca i dobre relacje z Rosją są w interesie nie tylko Węgier, ale także całej Europy. Jestem przekonany, że powinniśmy jak najszybciej ułożyć relacje między Unią Europejską a Rosją - dodał Orban. Już w sierpniu ubiegłego roku węgierski premier kwestionował zasadność nakładania sankcji na Rosję.
Wizyta Władimira Putina w Budapeszcie była jego pierwszą podróżą do kraju Unii Europejskiej od października ubiegłego roku.