Viktor Orban deklaruje optymizm ws. porozumienia z Wielką Brytanią
• Viktor Orban po rozmowach z Davidem Cameronem: jestem optymistą
• Szef węgierskiego rządu uważa, że uda się osiągnąć porozumienie z Wielką Brytanią
• Sprawa dotyczy planów ograniczenia świadczeń socjalnych dla migrantów z UE
07.01.2016 | aktual.: 07.01.2016 18:13
Premier Węgier Viktor Orban powiedział w czwartek, że jest optymistą jeśli chodzi o osiągnięcie porozumienia krajów Europy Środkowej z Wielką Brytanią ws. jej planów ograniczenia świadczeń socjalnych dla migrantów z UE.
Po rozmowach z brytyjskim premierem Davidem Cameronem szef węgierskiego rządu oświadczył, że kraje Grupy Wyszehradzkiej (Czechy, Polska, Słowacja i Węgry) wypracują wspólne stanowisko w tej sprawie.
Cameron zabiegał w czwartek w Budapeszcie o poparcie dla swych propozycji reformy UE przed planowanym referendum ws. członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii.
Orban oświadczył, że Węgry w pełni popierają trzy z czterech obszarów reformy proponowanej przez Camerona, ale że kwestia zasiłków socjalnych jest trudniejsza; Budapeszt nie mógłby zaakceptować dyskryminowania Węgrów.
Cameron powiedział w Budapeszcie, że jego propozycja ograniczenia zasiłków migrantom z UE przez cztery lata od ich przybycia do Wielkiej Brytanii pozostaje aktualna, ale że jest on "otwarty na alternatywne rozwiązania".
- Powinniśmy raczej szukać rozwiązań, a nie kompromisów. Ale jestem przekonany, że możemy osiągnąć porozumienie - oświadczył.
Celem Camerona jest uzgodnienie reformy UE przed planowanym na 2017 r. referendum w Wielkiej Brytanii w sprawie pozostania tego kraju w Unii. Przed rozmowami w Budapeszcie brytyjski premier zabiegał w czwartek w Niemczech o poparcie dla swych koncepcji.
Powtórzył swą propozycję ograniczenia migrantom prawa do zasiłków w pierwszych czterech latach. Podkreślał, że chce zapewnić Wielkiej Brytanii przyszłość w zreformowanej UE. Wskazywał, że celem Londynu jest ograniczenie unijnej biurokracji i zlikwidowanie przeszkód w handlu, które hamują rozwój gospodarki. Wymienił też problem spadającej demokratycznej akceptacji dla UE, czemu - jego zdaniem - można zapobiec, przekazując część kompetencji Brukseli parlamentom narodowym.