V Szczyt Azja-Europa w Hanoi

Szefowie państw Azji i Unii Europejskiej będą rozmawiać podczas trzech sesji: politycznej, ekonomicznej i kulturowej. Polskie priorytety to m.in. walka ze światowym terroryzmem, utrzymanie międzykulturowego dialogu oraz aktywny udział we wspólnej polityce bezpieczeństwa i polityce zagranicznej UE realizowanej w Azji.

Po południu planowane jest spotkanie premiera Belki z premierem Wietnamu Phan Van Khai.

Do Wietnamu Polska dostarcza m.in. wyposażenie stoczni, kopalń i szpitali.

Szczyt Azja-Europa jest pierwszą tak dużą imprezą organizowaną w Wietnamie. Towarzyszą jej nadzwyczajne środki bezpieczeństwa - w piątek rano zablokowane zostały kwartały dzielnic, w których mieszczą się budynku, gdzie odbywają się spotkania, ponieważ policja podejrzewała, że w okolicy mogła zostać podłożona bomba. Na szczęście alarm okazał się fałszywy.

Wietnamczycy chcą wykorzystać szczyt jako próbę wejścia na rynki poszerzonej Unii Europejskiej.

Polska po raz pierwszy uczestniczy w szczycie Azja-Europa. ASEM funkcjonuje od 1996 roku. Co dwa lata odbywają się szczyty w różnych częściach Azji - pierwsze spotkanie odbyło się w Bangkoku.

Do szczytu w Hanoi mogło nie dojść, gdyż niektóre kraje europejskie sprzeciwiały się udziałowi w spotkaniu przedstawicieli łamiącej prawa człowieka junty, która rządzi w Birmie. Ostatecznie w wyniku kompromisu, do którego przyczyniła się także polska dyplomacja, Birma jest reprezentowana na szczycie, ale na szczeblu ministerialnym, podczas gdy pozostałe kraje reprezentują szefowie rządów.

Nadal ustalane są szczegóły czwartkowej awarii samolotu specjalnego premiera. Podczas międzylądowania w Kunmingu, w południowych Chinach, zapalił się jeden z silników Tu-154. Według Małgorzaty Kozłowskiej z Centrum Informacyjnego Rządu trwa badanie i ustalanie przez ekspertów przyczyn awarii maszyny.

Kozłowska poinformowała, że jeszcze w piątek z Warszawy do Hanoi wystartuje inny samolot specjalny, którym premier i delegacja powrócą do kraju. Przylot został przyspieszony, ponieważ załoga musi mieć czas na odpoczynek po locie.

Zbigniew Krzyżanowski