Uzbrojony Rosjanin napadł do bank. Przeproszą go...
Rosjanin, który wtargnął do banku z bronią, nie stanie przed sądem. Według szefa biełgorodzkiej policji, 46-letni napastnik działał w emocjach, a jego postępowanie można usprawiedliwić.
Aleksandr Wdowin wszedł do banku "Zapadnyj" w Biełgorodzie, wyciągnął broń i zażądał wydania 25 milionów rubli (ponad 2 miliony złotych). Jak przekonywał - pieniądze są jego i na 23 miliony rubli ma weksle.
Według różnych źródeł 46 latek wziął od 3 do 10 zakładników. Po kilkudziesięciu minutach negocjacji z policyjnym ekspertem, Wdowin dobrowolnie oddał broń i poddał się.
Naczelnik biełgorodzkiej policji Wiktor Piestieriew twierdzi, że napastnikowi zostaną zwrócone jego pieniądze.
- Broń oddał dobrowolnie, zakładników nie brał - cytuje wypowiedź funkcjonariusza telewizja Rossija24.
Piestieriew wyjaśnił, że Wdowin działał w stresie. Mężczyzna próbował już wcześniej wycofać swoje pieniądze z banku, ale pracownicy nie chcieli mu pomóc. Gdy dowiedział się, że dziś Bank Centralny Rosji cofnął bankowi „Zapadnyj” licencję, postanowił działać.