Uwaga! TVN: Mógł spalić rodzinę dla ubezpieczenia
Policjanci ze Komendy Wojewódzkiej w Katowicach zatrzymali 42-mężczyznę pod zarzutem umyślnego spowodowania pożaru, w którym zginęła jego żona i czworo dzieci. Za podpalenie budynku grozi do 10 lat więzienia. Nieoficjalnie reporterzy TVN dowiedzieli się też, iż prokuratura nie wyklucza, że treść zarzutu zostanie zmieniona a Dariusz P. odpowie za zabójstwo swojej rodziny.
27.03.2014 | aktual.: 27.03.2014 13:38
W maju 2013 r. w pożarze domu w Jastrzębiu Zdroju zginęło pięć osób: kobieta i jej czworo dzieci w wieku od 4 do 18 lat. Pożar przeżyli jedynie 17-letni syn i 42 –letni Dariusz P., ojciec rodziny. Mężczyzna w chwili pożaru miał przebywać w swoim warsztacie stolarskim, oddalonym od domu o kilkanaście kilometrów.
Początkowo wydawało się, że pożar został spowodowany przez zwarcie w instalacji elektrycznej. Mieszkańcy Śląska zorganizowali pomoc dla pogorzelców, którzy między innymi dostali nowe mieszkanie. Jednak jak dowiedzieli się dziennikarze Uwagi! i Superwizjera TVN śledczy, już przy pierwszych oględzinach mieli wątpliwości czy był to nieszczęśliwy wypadek. Eksperci z zakresu pożarnictwa wykluczyli możliwość, że przyczyną pożaru było zwarcie. Ich zdaniem doszło do celowego zaprószenia ognia. Kilka dni temu reporterzy TVN jako jedyni przed zatrzymaniem rozmawiali z Dariuszem P. Mężczyzna powiedział wtedy, że nie ma sobie nic do zarzucenia i wyklucza ewentualność, że jego dom został podpalony. Konsekwentnie twierdził, że był to nieszczęśliwy wypadek.