Utrzymano wyroki dla oskarżonych o zabójstwo dwóch osób
Kary dożywocia i 25 lat więzienia utrzymał wrocławski Sąd Apelacyjny dla czterech mężczyzn oskarżonych o zabójstwo dwóch osób. Dwaj mężczyźni, którzy chcieli kupić auto od
oskarżonych, zostali bestialsko zamordowani. Oddano do nich
strzały egzekucyjne w tył głowy.
07.10.2003 17:05
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zgodził się na publikację nazwisk i wizerunków oskarżonych. Krystiana Zabadeusza, byłego żołnierza Legii Cudzoziemskiej, i Cezarego Deca, byłego zapaśnika, skazano na dożywocie. Dwóch pozostałych mężczyzn Wiesława Jaworskiego i Mariusza Durałka, drobnych oszustów, na 25 lat więzienia.
Morderstwa dokonano w 1998 r. w lesie niedaleko miejscowości Szczytna (Dolnośląskie). Zabadeusz i Dec bestialsko i premedytacją zastrzelili dwóch mężczyzn. Pozostali oskarżeni zaplanowali i kierowali morderstwem. Nie byli jednak na miejscu zbrodni. Bawili się w tym czasie na dyskotece w Dzierżoniowie. Ofiary, dwaj mężczyźni, mieszkańcy Bielska Białej, chcieli kupić od oskarżonych samochód. Do zabójstwa doszło na tle rabunkowym.
"Oskarżeni popełnili czyn odrażający. Popełnili go bez żadnych skrupułów i zahamowań. Ofiary w dobrej wierze przyjechały na spotkanie z nimi. Zaufali im i niczego złego się nie spodziewali" - uzasadniała wyrok sędzia Sądu Apelacyjnego.
Sędzia dodała, że co prawda Jaworski i Durałek nie uczestniczyli bezpośrednio w zabójstwie, ale godzili się na nie. "Ci oskarżeni brali udział w przygotowaniach do zbrodni. Omawiali szczegóły, wynajęli samochód i użyczyli pozostałym telefony komórkowe" - powiedziała sędzia.
W maju 1998 r. Jaworski i Durałek zamieścili w telegazecie informację o tym, że sprowadzają samochody z Niemiec. Do transakcji jednak nigdy nie dochodziło. Mężczyźni bowiem pobierali wstępne opłaty za sprowadzenie auta i znikali. W ten sposób udało im się oszukać 9 osób. Pod koniec maja do spółki dopuścili Zabadeusza i Deca. Wszyscy razem postanowili, że oszukają Janusza M. z Bielska Białej, który chciał kupić auto.
Kupili broń i wynajęli samochód z wrocławskiej wypożyczalni. Zwabili klienta na spotkanie na parkingu przy zajeździe koło Szczytnej. Mężczyzna przyjechał na spotkanie z kolegą. Mieli przy sobie 17 tys. marek i ok. 10 tys. złotych. Zabadeusz i Dec porwali mężczyzn i wywieźli ich do lasu. Tam ich zastrzelili. W tym czasie Jaworski i Durałek byli w Dzierżoniowie i utrzymywali z zabójcami kontakt telefoniczny.
Pierwszy wyrok w tej sprawie zapadł przed Sądem Okręgowym w Świdnicy w 2000 r. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu utrzymał wyrok w marcu 2002 r. Obrońcy oskarżonych wnieśli jednak kasację do Sądu Najwyższego. Ten uwzględnił kasację ze względów formalnych i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia przez Sąd Apelacyjny.