Utopił trzymiesięcznego synka. Wyjaśnienia Niemca szokują
Danny'emu J. z Neu-Hohenschönhausen postawiony został zarzut zabicia swojego 3-miesięcznego syna. Miał go utopić w wannie, ponieważ zbyt długo krzyczał i był zbyt uciążliwy. Jak donosi Bild, ruszył proces przed sądem karnym w Berlinie.
30.01.2024 09:05
38-letni Danny J., kierownik projektów IT., miał 11 sierpnia 2023 roku zabić swojego synka, kiedy przebywał z nim sam w ich 3-pokojowym mieszkaniu w budynku prefabrykowanym w Neu-Hohenschönhausen. Jak zeznał przed sądem, gdy Emil zaczął krzyczeć, a on "nie mógł już tego znieść".
- Miałem w głowie tysiąc rzeczy, kiedy Emil zaczął krzyczeć. Dałem mu mleko. Strasznie się stresowałem. To było załamanie nerwowe - stwierdził.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Danny J. umieścił dziecko całkowicie ubrane w dziecięcej wanience. Jak dodał oskarżyciel, "z głową całkowicie zanurzoną", zaś wanna miała być wcześniej napełniona gorącą wodą. - Byłem oszołomiony, kręciłem się po mieszkaniu. Potem pomyślałem, że muszę sprawdzić, co z chłopcem - powiedział.
- Kiedy wróciłem do łazienki, pływał w wannie do góry nogami jak przebrany trup z kryminału. Był martwy jak mysz, zabrałem go - stwierdził mężczyzna. Włożył małe ciało do dziecięcego nosidełka, które wsadził do bagażnika swojego samochodu i pojechał do szpitala. Niedługo później został tam aresztowany.
"Czułem się strasznie ignorowany w swoich potrzebach"
- Emil miał jeszcze życie przed sobą. Tak mi przykro. To takie okropne - mówił przed sędzią Danny J. - Nasz związek odegrał ważną rolę w doprowadzeniu do tej zbrodni - dodał.
Para miała już razem 5-letnią córkę, na której bardzo się koncentrowała, jak mówił ojciec. - Zawsze dla niej wszystko, co najlepsze, wykonaliśmy z nią bardzo dobrą robotę.
Kobieta kształciła się na nauczycielkę, a Danny J. początkowo długo szukał pracy. Na początku 2020 roku w końcu znalazł dobrą pracę i "musiał się w nią naprawdę zaangażować", zeznał.
Jego partnerka chciała drugiego dziecka, a on nie: "Bałam się, że to będzie dla mnie za dużo i że nie dam rady". Kiedy znów zaszła w ciążę, chłodno wyjaśniła, że będą mieć drugie dziecko. - Czułem się strasznie zlekceważony w moich potrzebach - stwierdził Danny J.