Usunęli jej żołądek, bo wypiła ciekły azot w barze. Dramat młodej Brytyjki
Władze angielskiego Lancaster wszczęły postępowanie prawne przeciwko pracownikom baru, w którym serwowano napoje z ciekłym azotem. Jedna z klientek po wypiciu takiego drinka trafiła do szpitala, gdzie lekarze musieli wyciąć jej żołądek.
Gaby Scalon świętowała z przyjaciółmi w barze w centrum miasta swoje 18. urodziny. Kiedy kelner podał jej szklankę alkoholu z "dymiącym" ciekłym azotem, nie podejrzewała, że za chwilę jej życie zmieni się na zawsze. Po wypiciu drinka zaczął ją bardzo boleć brzuch i znajomi zawieźli ją do szpitala. Prześwietlenie wykazało rozległą perforację żołądka, który trzeba było natychmiast usunąć. Lekarze byli zszokowani skalą uszkodzeń, jakie spowodował napój.
Kobieta spędziła pięć dni na oddziale intensywnej terapii, a ze szpitala wyszła dopiero po trzech tygodniach. - Nigdy nie myślałam, coś tak niebezpiecznego może być serwowane w barze. To denerwujące, że efektowne drinki z ciekłym azotem oferowane są najmłodszym klientom, zwłaszcza 18-latkom, którzy mogąc już legalnie pić alkohol, chcą spróbować różnych trunków - powiedziała Gaby Scalon reporterowi "The Daily Mail".
Brytyjka do końca życia nie będzie mogła jeść posiłków stałych, a odżywiać się musi płynami i papkami. Przyjmuje też zastrzyki witaminowe. Urzędnicy z Lancaster Council zarzucają dwóm pracownikom baru naruszenie przepisów dotyczących bezpieczeństwa i higieny pracy. Sprawą niebawem zajmie się sąd. Właściciele lokalu nie odpowiedzieli na prośby brytyjskich mediów o komentarz.
Jak zauważa "The Independent" choć ciekły azot stosuje się w gastronomii powszechnie, aby uatrakcyjnić wygląd napojów i dań to może on powodować nie tylko uszkodzenia układu pokarmowego, ale też oddechowego oraz odmrozić fragment odsłoniętej skóry.
Źródła: independent.co.uk, dailymail.co.uk