Usterka w samolocie lecącym z Warszawy do Pragi
W samolocie lecącym z Warszawy do Pragi doszło do rozszczelnienia kabiny. "Spod tylnych drzwi zaczął rozlegać się głośny świst" - relacjonował jeden z pasażerów lotu. Przedstawiciel czeskiego przewoźnika zapewnił, że usterka nie zagrażała bezpieczeństwu pasażerów lotu.
20.08.2013 | aktual.: 20.08.2013 19:54
Lot odbywał się samolotem turbośmigłowym ATR linii Czech Airlines. Maszyna wystartowała z Warszawy o godzinie 9.05. Jak powiedział redakcji Kontaktu 24 uczestnik tego lotu, po około godzinie pasażerowie zaczęli słyszeć przeraźliwy świst, który "dobiegał spod tylnych drzwi awaryjnych w kabinie pasażerskiej po prawie stronie samolotu". Według jego relacji w pewnym momencie z kabiny pilotów wyszedł pracownik, który zaczął zatykać szparę między drzwiami a podłogą kamizelkami ratunkowymi.
Rzecznik linii Czech Airlines, Daniel Šabik, powiedział, że kapitan lotu stwierdził małą usterkę, która - jak to ujął rzecznik - spowodowała tylko niewielki świst. Według rzecznika, nie zostały wdrożone żadne procedury bezpieczeństwa, ponieważ nie było żadnego zagrożenia dla pasażerów. Jak wyjaśnił, ciśnienie w kabinie pozostało bez zmian, funkcjonalność drzwi nie została zakłócona.
Według relacji rzecznika, kapitan uszczelnił drzwi za pomocą narzędzi dostępnych na pokładzie. Jak wyjaśnił, z pewnością nie były to kamizelki ratunkowe, gdyż jak zauważył rzecznik, są one koloru żółtego, a nie czerwonego.