Ustawa o grach losowych do Trybunału Konstytucyjnego

PiS twierdzi, że ustawa jest niezgodna z konstytucją, gdyż między innymi faworyzuje niektóre podmioty jeśli chodzi o płacenie podatków. Ponadto zdaniem PiS ustawa od początku była uchwalana niezgodnie z trybem, na przykład nie była konsultowana z organami samorządu.

Według PiS ustawa działa demoralizująco na dzieci i młodzież przez propagowanie hazardu. Poseł Jasiński podkreślił, że w polskich realiach nie jest możliwe zrealizowanie zapisu ustawowego, mówiącego o tym, że niepełnoletni nie będą mieli dostępu do gier hazardowych.

PiS kwestionuje także zasadę wypłacania dodatkowych wynagrodzeń tym urzędnikom, którzy nadzorują gry. PiS twierdzi, że tacy urzędnicy, zgodnie z ustawą o służbie cywilnej powinni być opłacani z budżetu, a nie przez organizatorów biznesu.

Platforma Obywatelska, domagając się odwołania Wagnera, podkreśla, że "oszczerca nie może być szefem kancelarii szefa rządu". Szef klubu PO Jan Rokita odniósł się w ten sposób do niedzielnej wypowiedzi ministra Wagnera, w której ten zarzucił posłowi Platformy Zbigniewowi Chlebowskiemu, że to on złożył wniosek o zmniejszenie z 200 do 50 euro podatku od jednego automatu do gier. Sobotnie media informowały, że to posłanka SLD Anita Błochowiak zgłosiła wniosek o zmieszenie tej stawki do 50 euro, na czym miał stracić budżet państwa.

Posłowie Platformy przedstawili na konferencji prasowej dokumenty sejmowe, z których wynika, że to posłanka Błochowiak we wrześniu ubiegłego roku na posiedzeniu sejmowej podkomisji zaproponowała, by podatek od jednego automatu wynosił 50 euro.

Poseł Zbigiew Chlebowski oświadczył, że poda do sądu szefa Kancelarii Premiera Maka Wagnera.

Po sobotnich publikacjach w mediach o aferze dotyczącej gier losowych i domniemanej korupcji przy uchwalaniu ustawy w tej sprawie w Gdańsku odbywa się w poniedziałek narada prokuratorów.