Ustawa Kukiz'15 spadła z porządku obrad. Co się wydarzyło?
Sejm - wbrew wcześniejszym zapowiedziom - nie zajął się w piątek nowelizacją ustawy o referendum lokalnym. Posłowie mieli rozpatrzyć senackie weto w tej sprawie, ale marszałek Sejmu Elżbieta Witek - po zasięgnięciu opinii Konwentu Seniorów - zdjęła ten punkt z porządku obrad.
W wieczornym bloku głosowań posłowie mieli zająć się nowelizacją ustawy o referendum lokalnym, która m.in. która rozszerza katalog spraw, które mogą być jego przedmiotem. Nowelizacja jest elementem umowy o współpracy pomiędzy formacją Pawła Kukiza a Prawem i Sprawiedliwością.
Przed rozpatrzeniem tego punktu marszałek Witek zwołała Konwent Seniorów, na którym poinformowała uczestników o zdjęciu tego punktu z porządku obrad.
W piątek przed południem na konferencji prasowej politycy Solidarnej Polski wezwali Pawła Kukiza do zwrotu przyznanej dotacji dla jego fundacji. Postawili mu przy tym ultimatum, uzależniając ewentualne poparcie dla forsowanego przez niego zmian w ustawie o referendum lokalnym od m.in. zwrotu dotacji.
- Solidarna Polska nie będzie popierać tego projektu z powodów merytorycznych i z powodu tego, w jaki sposób wygląda teraz podejście Pawła Kukiza. Pan Paweł Kukiz musi oddać cztery miliony złotych - powiedział rzecznik Solidarnej Polski Jacek Ozdoba.
4,3 mln zł dotacji dla fundacji Kukiza
Przypomnijmy, że tydzień temu ujawniliśmy w Wirtualnej Polsce, że premier Mateusz Morawiecki przyznał 4,3 mln zł dotacji Fundacji "Potrafisz Polsko!", która miała być zapleczem eksperckim ruchu Pawła Kukiza. Za publiczne pieniądze organizacja ta będzie popularyzować referenda - czyli realizować jeden z punktów politycznego programu Kukiza.
Projekt nowelizacji ustawy o referendum lokalnym autorstwa posłów Kukiz'15 został złożony w Sejmie w październiku. Nowelizacja została uchwalona przez Sejm w marcu. Również w marcu Senat podjął uchwałę o odrzuceniu nowelizacji.
Senatorowie, którzy chcieli odrzucenia ustawy w całości argumentowali, że to akt prawny bardzo niskiej jakości, a wprowadzone przez niego zmiany mogą prowadzić między innymi do paraliżu jednostek samorządu terytorialnego, bo będzie można właściwie permanentnie organizować referenda w sprawie odwołania władz. Wskazywali, że obniżenie progów ważności referendów do poziomu 3/5 liczby głosów oddanych w wyborach na odwoływany organ będzie oznaczać, że może wystarczyć 6 proc. uprawionych, aby odwołać organ samorządowy.
Decyzja marszałek Sejmu wywołała liczne komentarze w sieci.
"Kaczyński wystraszył się Ziobry. Z porządku obrad PiS wycofuje głosowanie ws. ustawy o referendach lokalnych autorstwa posłów Kukiza. Walka ratlerków pod dywanem trwa…" - napisał Borys Budka, poseł KO.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Głosowanie nad referendami spadło w Sejmie. Ziobryści wcześniej zażądali, żeby Paweł Kukiz zwrócił 4 mln zł od premiera. I tak trwają te potyczki" - ocenił Patryk Michalski z WP.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"To się samorządowcy ucieszą. Przynajmniej na chwilę" - skomentował decyzję Witek Prezes Ogólnopolskiej Grupy Badawczej Łukasz Pawłowski.
Trwa ładowanie wpisu: twitter