PolskaUstawa - hamulec Sądu Lustracyjnego

Ustawa - hamulec Sądu Lustracyjnego

16 procesów zawiesił Sąd Lustracyjny po wejściu w życie nowelizacji ustawy lustracyjnej. Zahamowała ona prace nie tylko sądu, ale i Rzecznika Interesu Publicznego - mówi sędzia Bogusław Nizieński.

W środę sejmowa Komisja Sprawiedliwości przyjęła do wiadomości sprawozdanie RIP za ubiegły rok. Podczas posiedzenia Nizieński poinformował o skutkach wejścia 8 marca w życie nowelizacji, która wyłączyła z ustawy lustracyjnej wywiad i kontrwywiad PRL oraz nakazała sądowi uznawanie za agentów tylko tych tajnych współpracowników służb specjalnych PRL, którzy działali na szkodę opozycji, Kościoła itp.

Gdy w lutym Sejm - głosami SLD i Samoobrony - przyjmował nowelizację, opozycja uznała, że oznacza ona faktyczny koniec lustracji, a zmiany mają na celu głównie zakończenie spraw lustracyjnych liderów SLD - Józefa Oleksego, Jerzego Jaskierni i Marka Wagnera (podejrzanych o związki z wywiadem). SLD twierdził, że nowelizacja ma tylko "ucywilizować lustrację".

Sąd Lustracyjny spytał jednak Trybunał Konstytucyjny, czy nowelizacja jest zgodna z Konstytucją. Dlatego sądy wstrzymują procesy o związki z wywiadem i kontrwywiadem, czekając na wyrok Trybunału (który zapadnie najprawdopodobniej za kilka miesięcy). Zawieszono m.in. procesy trzech liderów SLD.

Nizieński przyznał, że zahamowało to także i jego prace. Powiedział, że w tej chwili wstrzymuje się z kierowaniem do sądu nowych wniosków wobec osób podejrzewanych o zatajenie związków ze specsłużbami PRL. Ujawnił także, że obecnie znane są nazwiska 325 osób, co do których są podejrzenia, że zataili takie związki, ale brakuje wobec nich wystarczających dowodów. (reb)

sądustawanowelizacja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)