ŚwiatUSG przyczyną wzrostu liczby aborcji?

USG przyczyną wzrostu liczby aborcji?

Postępy w technice USG płodu powodują wzrost liczby aborcji dokonywanych po 12 tygodniu ciąży.

USG przyczyną wzrostu liczby aborcji?
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Liczba aborcji dokonywanych po 12 tygodniu ciąży osiągnęła swoje apogeum w zeszłym roku, kiedy to 822 kobiety dostały pozwolenie na poddanie się takiemu zabiegowi – donosi gazeta Kristeligt Dagblad.

Jest to kolejny, po 2007, taki rekordowy rok, jeśli chodzi o liczbę kobiet, które dokonały aborcji po 12 tygodniu ciąży. Jest to ostatni tydzień ciąży, w którym można dokonać aborcji bez oficjalnego pozwolenia. Liczba ta rośnie nieprzerwanie, począwszy od roku 2004, kiedy to USG płodu stało się standardową procedurą wykonywaną pomiędzy 13. a 19. tygodniem ciąży.

W sumie 886 osób wnioskowało o możliwość dokonania późnej aborcji w swoich Regionalnych Radach Aborcyjnych w ciągu minionego roku. Ci, którym taka możliwość w Radzie Regionalnej zostanie odmówiona, mogą się odwoływać do wyższej instancji krajowej – Odwoławczej Rady Aborcyjnej – która odpowiedzialna jest za podjęcie ostatecznej decyzji. Torben Hvid, przewodniczący Odwoławczej Rady Aborcyjnej, uważa, iż taka sytuacja spowodowana jest badaniami USG płodu, które pozwalają rodzicom stwierdzić czy u nienarodzonego dziecka, występują jakieś deformacje lub defekty.

- Powodem wzrostu tej liczby są wyłącznie badania płodu - mówi Hvid. - Nie odnotowano wzrostu liczby późnych aborcji z jakichkolwiek innych przyczyn - dodaje.

Jeśli na USG dostrzegalne są jakiekolwiek mutacje chromosomów, kobieta może wnioskować o aborcję do Regionalnej Rady Aborcyjnej. Jednak pomimo wzrostu liczby późnych aborcji, Rada Etyki nie uważa za konieczne zmiany oficjalnej granicy 12 tygodni. Ane Esbensen, sekretarz Centralnej Rady Niepełnosprawnych, uważa, iż rosnąca liczba późnych aborcji powinna dać nam do myślenia.

- To ważne, aby się upewnić, że dana rodzinna podejmuje swoją decyzję z naprawdę ważnych względów, a nie na podstawie strachu przed wychowywaniem niepełnosprawnego dziecka - mówi Esbensen.

Dominika Błażyca

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)