Torba, której poszukiwała policja, wypadła we wtorek wieczorem z opancerzonej furgonetki. Pieniądze należały do Washington Mutual Bank.
Według sierżanta Jacka Pasquariello z policji w Los Angeles, Gonzalez oddał znalezione pieniądze, ponieważ - jak sam miał powiedzieć - jest biedny, ale uczciwy. Według sierżanta Pasquariello, Gonzalez nawet nie otworzył torby. Nie wiedział także, że wyznaczono za nią nagrodę.
Znalazca powiedział, że dzięki pieniądzom z nagrody pomoże rodzicom kupić w Meksyku dom. (jask)