Wąż - jeden z pięciu, które rodzina małej Amber Mountain hodowała jako zwierzęta domowe - uciekł z klatki, znajdującej się w sypialni rodziców, i zaatakował dziewczynkę. Matka znalazła nieprzytomną córkę na podłodze w kuchni.
Mała zmarła w nocy z piątku na sobotę; lekarze szpitala w Pittsburgu od początku nie dawali dziecku szans na przeżycie. Amerykańskie prawo nie zakazuje trzymania węży w domu, jednak policja w Irwin wszczęła śledztwo chcąc ustalić, czy śmierć Amber rzeczywiście była rezultatem nieszczęśliwego wypadku.
Podejrzenia policji budzi fakt, że przed pięcioma laty zmarło - w wyniku uduszenia - inne dziecko państwa Mountain. Trzymiesięczna dziewczynka została zaduszona przez śpiącego z nią ojca, który bezwiednie przygniótł niemowlę w nocy. Śmierć dziecka uznano wtedy za nieszczęśliwy wypadek. (jask)
