USA: zmarł skrzypek Issac Stern
(AFP)
W wieku 81 lat zmarł w sobotę w Nowym Jorku wybitny skrzypek Issac Stern - jeden z ostatnich wielkich skrzypków swojego pokolenia. Przyczyną śmierci był atak serca.
Urodzony na Ukrainie Stern był niezrównanym interpretatorem utworów Bacha, Beethovena i Brahmsa, ale również kompozytorów dwudziestowiecznych. Był jednym z muzyków najczęściej nagrywających muzykę klasyczną. Pozostawił po sobie ponad sto nagrań.
Urodzony w 1920 r. Stern przyjechał jako maleńkie dziecko do San Francisco. Tam odbył studia muzyczne i debiutował z orkiestrą symfoniczną w wieku 16 lat. W 1943 r. wystąpił po raz pierwszy w nowojorskiej Carnegie Hall - najważniejszej amerykańskiej sali koncertowej, którą wiele lat później pomógł uratować przed zamierzoną rozbiórką.
Jednym z jego najsławniejszych koncertów był występ w Jerozolimie w 1991 r. podczas wojny w Zatoce Perskiej. Rozległy się syreny, zapowiadające iracki nalot, po czym publiczność założyła maski gazowie. Stern maski nie założył i odegrał solo utwór Bacha.
Występował w większości krajów świata, w latach 60. grał również w Polsce. (mon)