USA w Iraku nie mogą rozliczyć się ze 100 mln dolarów
Amerykańskie władze cywilne w
Iraku nie potrafią należycie udokumentować wydatkowania 96,6 mln
dolarów z łącznej sumy 119,9 mln dolarów, która była przeznaczona
na odbudowę infrastruktury w południowo-środkowym Iraku - podali
amerykańscy kontrolerzy rządowi.
Raport urzędu Specjalnego Inspektora Generalnego USA do spraw Odbudowy Iraku, ogłoszony w środę wieczorem, wylicza wypadki dwukrotnego płacenia za te same roboty, wadliwego wypełniania dokumentów przetargowych i przedstawiania rachunków za kontrakty, które anulowano.
Chodzi o przedsięwzięcia opłacane z funduszy irackich zgromadzonych na koncie, na które napływały pieniądze za eksportowaną ropę naftową. Po upadku Saddama Husajna kontem tym dysponowały amerykańskie władze okupacyjne, a po 28 czerwca 2004 roku, gdy Irak odzyskał suwerenność, realizację niedokończonych kontraktów przejęła komórka przy ambasadzie USA w Bagdadzie.
Kierownicy programów rozdzielali pieniądze między przedstawicieli w terenie, ci zaś wypłacali je firmom, które naprawiały drogi, odbudowywały mosty, szkoły i inne obiekty.
Inspektorzy amerykańscy wykryli, że brakuje wymaganej prawem dokumentacji finansowej wydatków na sumę 89,4 mln dolarów, a ponad 7 milionów dolarów znikło bez śladu. Wiadomo o dwóch urzędnikach finansowych, którzy wyjechali z Iraku nie rozliczywszy się - jeden z 777 tysięcy dolarów, a drugi z 715 tysięcy dolarów.
Inspektorzy przeprowadzili też wyrywkową kontrolę wydatkowania sum z gigantycznego funduszu 18,4 miliardów dolarów, przyznanego na odbudowę i stabilizację Iraku przez Kongres USA. Również tutaj wykryli wypadki "oszustw, marnotrawstwa i nadużyć".
Wcześniejszy audyt (sprawdzenie dokumentacji), dotyczący spożytkowania 8,8 mld dolarów z irackich pieniędzy naftowych i zakończony w styczniu, doprowadził inspektorów do wniosku, że w okresie do czerwca 2004 roku administracja amerykańska nie dopilnowała należycie wydatkowania tych pieniędzy, przekazanych do dyspozycji irackim ministerstwom. Wystawiło to tę olbrzymią sumę na różne zakusy korupcyjne - ocenili wtedy amerykańscy audytorzy.
Krytyk irackiej polityki administracji USA, senator Russ Feingold, Demokrata z Wisconsin, powiedział, że zarządzanie programami odbudowy Iraku jest "źle zorganizowane i nieudolne".
W grę wchodzą miliardy dolarów, sukces misji stabilizacyjnej i wiarygodność Stanów Zjednoczonych - oświadczył senator. Wyraził przy tym obawę, że Stany Zjednoczone swoim postępowaniem "krzewią w Iraku korupcję".