USA: Urząd Imigracyjny najgorszą agencją rządową
Podczas gdy zdaniem demokratycznego senatora Joego Liebermana Kongres Stanów Zjednoczonych opowiada się w większości za zalegalizowaniem pobytu nielegalnych meksykańskich imigrantów, według republikańskich kongresmanów F. Jamesa Sansenbrennera i George'a Gekasa nie ma na to szans, jeśli nie nastąpi wcześniej reorganizacja Urzędu Imigracyjnego (INS).
Podczas wtorkowego spotkania w Meksyku z prezydentem Vincente Foksem i jego współpracownikami Lieberman oświadczył, że obecnie obydwie partie popierają plany objęcia nielegalnych Meksykanom amnestia i rozszerzenia programu tymczasowych wiz pracowniczych.
Lieberman, który w ostatnich wyborach ubiegał się o stanowisko wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych przestrzegł jednak, że to poparcie nie będzie trwać wiecznie. Może wygasnąć w przypadku kłopotów gospodarczych.
"Kiedy gospodarka zwalnia - podkreślił senator - opinia publiczna na ogół nie sprzyja imigracji".
Tymczasem w czwartek sekretarz stanu Colin Powell i prokurator generalny John Ashcroft mieli się spotkać z meksykańskim ministrem spraw zagranicznych Jorge Castanedą. W przyszłym miesiącu natomiast prezydent George W. Bush przyjmie w Waszyngtonie oficjalnie po raz pierwszy prezydenta Foksa. Według przewidywań głównym przedmiotem amerykańsko-meksykańskich rozmów będą sprawy imigracyjne.
Niedawno specjalny zespół pod przewodnictwem Powella i Ashcrofta zalecił, aby administracja Stanów Zjednoczonych przygotowała program wiz pracowniczych dla trzech milionów nielegalnych imigrantów z Meksyku. Mógłby on prowadzić ostatecznie do zapewnienia im stałego pobytu w USA.
Nie wzbudziło to entuzjazmu republikańskich ustawodawców Sensenbrennera, który jest przewodniczącym komisji sprawiedliwości w Izbie Reprezentantów oraz Gekasa, stojącego na czele podkomisji ds. imigracji. Ich zdaniem projekty zalegalizowania pobytu nieudokumentowanym zostaną odrzucone, chyba że wcześniej dojdzie do reorganizacji Urzędu Imigracyjnego.
Sensenbrenner utrzymuje, że dostaje sześciokrotnie więcej zażaleń na INS aniżeli na Urząd Podatkowy. "Jak stwierdziliśmy, INS jest najgorzej funkcjonującą agencją federalną" - głosi oświadczenie kongresmanów. W ich opinii, jeśli nie dojdzie do reformy Urzędu Imigracyjnego, w Kongresie utkną wszelkie inne ustawy imigracyjne.
Przeciw powszechnej amnestii wystąpił także prezydent Bush. Jak jednak stwierdził, byłby skłonny rozważyć możliwość przyznania stałego pobytu niektórym spośród nielegalnych imigrantów zarówno Meksykanom jak i innej narodowości.