ŚwiatUSA: Sudan musi powstrzymać masakry

USA: Sudan musi powstrzymać masakry

Niedawno mianowany
ambasador USA w Sudanie John Danforth zagroził rządowi
w Chartumie wprowadzeniem sankcji, jeśli nie zostanie powstrzymana
rzeź ludności murzyńskiej w Darfurze, o którą oskarżana jest
wspierana przez rząd arabska milicja. Milicjanci, wspierani przez armię rządową, atakują ludność murzyńską w Darfurze, regionie na
zachodzie kraju, od marca 2003 roku.

USA: Sudan musi powstrzymać masakry
Źródło zdjęć: © AFP

Powstanie Afrykanów

Pretekstem do wysłania wojsk było powstanie, jakie w lutym 2003 r. wzniecili w Darfurze Afrykanie. Domagali się oni sprawiedliwszego podziału władzy i zasobów kraju między zamieszkałą głównie przez Arabów północ i murzyńskie południe. Rząd w Chartumie wysłał wtedy do Darfuru wojsko, oraz arabską milicję tzw. Dżandżawidów (jeźdźców). W wyniku trwających ponad 16 miesięcy walk życie straciło 30 tys. ludzi, a ponad milion zostało zmuszonych do uchodźstwa.

Mieszkańcy objętych rewoltą rejonów Sudanu oskarżają rząd w Chartumie o uzbrajanie grup arabskich bojówkarzy, którzy napadają, plądrują i palą zbuntowane wioski. Rząd odrzuca te oskarżenia określając arabskich bojówkarzy jako wyjętych spod prawa.

Tymczasem na południu Sudanu od 20 lat trwa krwawy konflikt, który pochłonął około dwóch milionów ofiar, głównie wśród czarnoskórej ludności cywilnej. Partyzanci z południa Sudanu zamieszkałego głównie przez ludność wyznającą animizm lub chrześcijaństwo wystąpili przeciwko Północy, zamieszkałej przez muzułmanów (przeważnie Arabów).

Powstańcy domagali się lepszego traktowania przez rząd w Chartumie i przyznania mieszkańcom południa kraju prawa do decydowania czy chcą pozostać częścią Sudanu. Rząd oraz chrześcijańscy i animistyczni rebelianci odnotowują powolny postęp w rozmowach pokojowych, prowadzonych w Kenii.

"Macie tydzień"

Danforth zapowiedział, że władze w Chartumie dostaną tydzień na rozbrojenie Dżandżawidów i innych grup zbrojnych, zapewnienie bezpieczeństwa ponad milionowi uchodźców, w tym dopuszczenie do nich większej liczby transportów z pomocą humanitarną, i rozpoczęcie rozmów pokojowych. W innym wypadku USA będą nalegać na jak najszybsze nałożenie embarga na broń dla sudańskiej milicji. Rada Bezpieczeństwa ONZ ma 30 dni na decyzję o ewentualnym rozszerzeniu sankcji.

30 dni to zdecydowanie za długo - uważa Danforth. Jednak przedstawiciele innych krajów w Radzie Bezpieczeństwa, m.in. Chin, uważają, że Chartum powinien dostać więcej czasu.

Tymczasem w środę jeden z przedstawicieli murzyńskich partyzantów powiedział korespondentowi Reutera w rozmowie telefonicznej, że rząd wysłał Dżandżawidów, przebranych w policyjne mundury, żeby patrolowali tereny wokół obozów dla uchodźców na granicy Sudanu i Czadu.

15 lipca w Etiopii rozpoczną się rozmowy pokojowe. W tym tygodniu Sudan zapowiedział swoje uczestnictwo. Liderzy państw afrykańskich rozważają wysłanie do Darfuru pod nadzorem Unii Afrykańskiej wojsk, które miałyby ochraniać uchodźców.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)