USA: proces Manninga wkracza w końcową fazę - grozi mu 136 lat więzienia
Proces przed sądem wojskowym w USA 25-letniego żołnierza Bradleya Manninga, oskarżonego o przekazanie poufnych informacji portalowi WikiLeaks, wkracza w końcową fazę, podczas której określony zostanie wymiar kary. Etap ten może potrwać nawet kilka dni.
31.07.2013 | aktual.: 31.07.2013 10:32
Początek posiedzenia sądu wyznaczono na godz. 15.30 czasu polskiego.
Uniewinnienie Manninga we wtorek z zarzutu pomagania wrogowi oznacza, że uniknie on wyroku dożywotniego więzienia bez możliwości ubiegania się o zwolnienie warunkowe.
Jednak z powodu pozostałych ciążących na nim zarzutów, w których sąd uznał go za winnego, Manningowi grozi łącznie nawet 136 lat więzienia. Są to m.in. zarzuty szpiegostwa, kradzieży, a także oszustwa komputerowego.
Faza końcowa procesu, w której określona zostanie wysokość kary, może potrwać jeszcze nawet kilka dni. Może być to długi proces, ponieważ zarówno obrona, jak i oskarżenie, mogą powoływać świadków - podaje portal BBC News. Portal Huffington Post wyraża przypuszczenie, że na tym etapie mogą pojawić się istotne zeznania zarówno ze strony władz, jak i obrony, dotyczące skutków ujawnienia przez Manninga poufnych informacji.
Materiały przekazane przez Manninga demaskatorskiemu portalowi WikiLeaks zostały wykorzystane przez media, budząc sensację w 2011 roku. Wśród blisko pół miliona dokumentów znajdowały się poufne raporty z Iraku, gdzie Manning odbywał służbę oraz z Afganistanu, informacje o więźniach przetrzymywanych bez procesów w więzieniu Guantanamo, a także setki tysięcy depesz dyplomatycznych.
Manning przyznał się do wielu z postawionych mu zarzutów.
Rząd USA domagał się dla Manninga najwyższego wymiaru kary za poważne naruszenie bezpieczeństwa kraju, w tym przekazanie raportów z pola walki z Iraku i Afganistanu.