Według Busha, pomimo postępu politycznego i gospodarczego, osiągniętego w ostatnich latach przez Pekin, Stany Zjednoczone nadal z zaniepokojeniem patrzą na nasilające się ataki przeciwko wolności religii.
Chiny aspirują do budowy narodowej potęgi i wielkości, ale te akty prześladowań to akty czynione ze strachu i świadczące o słabości (Pekinu) - ocenił prezydent USA.
Wypowiedź Busha nastąpiła w momencie, gdy stosunki chińsko-amerykańskie pozostają napięte po sprawie amerykańskiego samolotu szpiegowskiego, którego załoga była przez 11 dni przetrzymywana na chińskim Hainanie.
Waszyngton twierdził, że samolot zderzył się z chińskim myśliwcem nad wodami międzynarodowymi. Pekin z kolei uważał, że do wypadku doszło nad jego wodami terytorialnymi. (jask)