USA: policjanci z Baltimore oskarżeni w sprawie śmierci Afroamerykanina
Prokuratura w Baltimore postawiła w stan oskarżenia sześciu policjantów, którzy brali udział w zatrzymaniu zmarłego potem na skutek uszkodzenia rdzenia kręgowego Afroamerykanina Freddiego Graya. Jeden z policjantów jest oskarżony o morderstwo II stopnia.
- Śmierć pana Graya była zabójstwem - powiedziała prokurator Marilyn Mosby. Jak dodała, zatrzymanie Graya, było nielegalne, a do śmierci mężczyzny doprowadziło to, jak został potraktowany w policyjnym areszcie.
- Nikt nie może być ponad prawem - podkreśliła prokurator, ogłaszając zarzuty wobec policjantów, którzy 12 kwietnia w brutalny sposób zatrzymali Graya, a następnie wepchnęli go do policyjnej furgonetki nie zapinając mu pasów bezpieczeństwa. Mężczyzna niedługo potem stracił przytomność i zmarł w szpitalu tydzień później. Jak powiedziała Mosby, po aresztowaniu Gray doznał poważnych uszkodzeń rdzenia kręgowego, co potwierdziły badania medyczne.
Najcięższe zarzuty dla policyjnego kierowcy
Najcięższe zarzuty postawiono kierowcy furgonetki. Jest on oskarżony o morderstwo drugiego stopnia, czyli bez premedytacji. Pozostałym policjantom postawiono zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci, napaści i nielegalnego zatrzymania. Prokurator wyjaśniła, że nóż sprężynowy, o którego posiadanie policjanci oskarżyli Graya był w rzeczywistości dozwolonym nożem kieszonkowym, którego posiadanie nie może stanowić podstawy do zatrzymania.
Podkreślając, że pochodzi z rodziny, w której przez pięć pokoleń mężczyźni byli policjantami Mosby wyraziła przekonanie, że oskarżenie funkcjonariuszy nie powinno zaszkodzić relacjom między policją a prokuraturą w Baltimore.
Ogłoszenie zarzutów przez prokuraturę skomentował w Białym Domu prezydent Barack Obama, mówiąc, że ustalenie prawdy o zajściach w Baltimore "jest absolutnie niezbędne". Jak dodał, prawda jest tym, czego mieszkańcy Baltimore chcą obecnie najbardziej. Obama podkreślił, że wszystkie dowody muszą zostać przedstawione, a oskarżeni policjanci mają prawo do uczciwego procesu.
Do ogłoszenia zarzutów doszło zaledwie kilka godzin po tym, jak prokuratura otrzymała od policji w Baltimore raport w sprawie zatrzymania i śmierci Graya. Według zeznań świadków policjanci ruszyli za nim w pościg i zatrzymali go, gdy zaczął uciekać na ich widok. Mieli postępować niezwykle brutalnie, powalając go na ziemię i skuwając mu ręce i nogi. Gray miał wielokrotnie prosić o pomoc lekarską, ale wezwano ją dopiero po 30 minutach.
Gwałtowne zamieszki
Śmierć Graya wywołała falę protestów przeciwko brutalności policji, które po pogrzebie mężczyzny w poniedziałek przekształciły się w gwałtowne rozruchy i starcia z siłami bezpieczeństwa. Doszło do aktów wandalizmu, rabowania i podpalania sklepów i samochodów. Zatrzymano 250 osób.
Liczące ponad 660 tys. mieszkańców Baltimore leży na wschodnim wybrzeżu USA, 64 km na północ od Waszyngtonu. Ponad 60 proc. mieszkańców stanowią w nim Afroamerykanie. W zachodniej części miasta Sandtown-Winchester, gdzie doszło do pościgu i zatrzymania Graya, a po jego śmierci wybuchły największe zamieszki, średnie roczne dochody wynoszą mniej niż 20 tys. dolarów, a oczekiwana długość życia to 69,7 lat, znacznie poniżej średniej krajowej.