USA. Podczas nocnych protestów policjanci zastrzelili mężczyznę
Kolejna niespokojna noc w USA wywołana śmiercią Afroamerykanina George'a Floyda, który zginął w trakcie zatrzymania przez policjantów. Liczba miast, w których odbywają się demonstracje, nieustannie rośnie. W Louisville w stanie Kentucky policjanci zastrzelili mężczyznę.
Stacja telewizyjna WLKY przekazuje, że policjanci zaczęli strzelać do osób zgromadzonych na parkingu, by rozproszyć tłum. Funkcjonariusze zastrzelili jednego z uczestników protestu. Twierdzą, że w obronie własnej.
USA. Liczba protestujących miast wciąż rośnie
Najgorsza sytuacja panuje w Minneapolis w stanie Minnesota. W sobotę o godz. 20:00 rozpoczęła się tam godzina policyjna. Co więcej, została ona wprowadzona w niemal 40 miastach w USA. Może być ona stosowana co noc, dopóki zamieszki nie ustaną. Ponadto Tim Walz, gubernator stanu, zaapelował do mieszkańców o pozostanie w domach. Podkreślił również, że wszyscy, którzy udadzą się na protesty, będą w "bardzo niebezpiecznej sytuacji".
Przypomnijmy, że w Minneapolis - epicentrum protestów - demonstracje trwają już piątą noc. Zamieszki wybuchły po tym, jak czarnoskóry George Floyd zmarł podczas policyjnego zatrzymania. Funkcjonariusz oskarżony o spowodowanie jego śmierci stanie przed sądem.
Zobacz wideo: Wybory 2020. "To jest obrzydliwe". Ostra reakcja Roberta Biedronia na pytania do kandydatów o dzieci
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl