USA ostrzegają Londyn: nie oszczędzajcie na armii
Szef sztabu sił lądowych USA generał Raymond Odierno wyraził "wielkie zaniepokojenie" spadającymi nakładami Wielkiej Brytanii na obronność. W wywiadzie dla "Daily Telegraph" wezwał Londyn do utrzymania tych wydatków na poziomie 2 proc. PKB.
02.03.2015 | aktual.: 02.03.2015 10:42
Odierno ostrzegł, nawiązując do przyszłych konfliktów, że wojskom brytyjskim grozi, iż w końcu będą walczyć wewnątrz jednostek USA, a nie obok nich.
W ciągu ostatnich czterech lat Wielka Brytania obcięła wydatki na obronność o ok. 8 proc. w kategoriach realnych, dążąc do redukcji rekordowo wysokiego deficytu budżetowego. W rezultacie brytyjskie siły zbrojne zmniejszyły się mniej więcej o jedną szóstą - wskazuje Reuters.
- W przeszłości dywizja armii brytyjskiej walczyła obok dywizji amerykańskiej. Teraz może to być brytyjska brygada wewnątrz dywizji amerykańskiej, albo nawet brytyjski batalion wewnątrz amerykańskiej brygady - powiedział Odierno, przypominając poprzednie konflikty, w Iraku i w Afganistanie.
"Cel wytyczony przez NATO"
Reuters odnotowuje, że brytyjski resort obrony na razie nie skomentował tego wywiadu; wcześniej informowano, że obecne plany przewidują zachowanie wydatków na cele obronne na poziomie 2 proc. PKB, co jest celem wytyczonym przez NATO, w bieżącym i przyszłym roku finansowym.
W czwartek "Financial Times" pisał, że Wielka Brytania, która spośród członków NATO wydaje na obronność najwięcej po USA, zmniejszy swój budżet militarny z 55 miliardów dolarów w 2014 roku do 54 mld USD w roku bieżącym (spadek z 2,07 proc. PKB do 1,88 proc. PKB).
Agencja Reutera przypomina, że w grudniu zeszłego roku amerykański generał Ben Hodges wyrażał obawę, że brytyjskie wydatki na cele wojskowe mogą spaść poniżej natowskiego poziomu i twierdził, iż siły zbrojne Wielkiej Brytanii nie mają dość pieniędzy na swoje potrzeby.