USA, Nowy Jork. Samochód nowojorskiej policji wbił sie w grupę protestujących po śmierci George'a Floyda

W USA trwają zamieszki po śmierci George'a Floyda, który zginął kilka dni temu w Minneapolis, przyduszony przez policjanta. Amerykanie protestują w różnych stanach, a o rasizmie funkcjonariuszy wypowiadają się znane osobistości. Cały czas jednak dochodzi do nowych zdarzeń, które mrożą krew w żyłach. Tym razem samochód New York City Police wjechał w tłum protestujących na Brooklinie. Sprawę opisał New York Post.

Wszystko zostało uwiecznione na nagraniu, które opublikował na Twitterze użytkownik "pgarapon". Jak pisze New York Post, widać na nim, jak SUV nowojorskiej policji (NYPD) pracuje na jałowym biegu,a protestujący blokują go metalową barykadą, nie pozwalając mu przejechać. Jednocześnie niektórzy rzucają butelkami. Policyjny SUV nie może przejechać.

Dopiero gdy podjeżdża do niego drugi samochód NYPD, policjant siedzący za kierownica pierwszego auta, rusza. Wjeżdża w barykadę i powala na ziemię kilka osób. Wszyscy są przerażeni.

Jak się okazuje, burmistrz de Blasio, choć nazwał ten incydent "niepokojącym", to uważa, że gdyby protestujący nie zastawili samochodom drogi i nie próbowali otoczyć pojazdu, ta sytuacja po prostu nie miałaby miejsca.