"USA nie zwracały się do Turcji o udostępnienie bazy do ataków na Iran"
Stany Zjednoczone nie występowały do
władz Turcji z prośbą o udostępnienie baz wojskowych w celu
wyprowadzania ewentualnych ataków na Iran - oświadczył turecki minister spraw zagranicznych Abdullah Gul.
Informacje sugerujące, że Amerykanie od kilku miesięcy starają się o wykorzystanie tureckich baz w działaniach przeciwko sąsiadującemu z Turcją Iranowi, podało w ostatnim czasie kilka gazet, w tym izraelska "Jerusalem Post", niemiecki "Tagesspiegel" oraz turecki "Sabah".
Tego rodzaju spekulacje nie mają żadnego związku z rzeczywistością - zapewnił szef tureckiej dyplomacji. Jak powiedział, Turcja spodziewa się, że problemy w jej regionie będą rozwiązywane za pomocą dialogu i negocjacji. Nasz region nie potrzebuje żadnych nowych problemów - podkreślił.
Stany Zjednoczone oskarżają Iran o zamiar wyprodukowania broni jądrowej. Teheran zaprzecza tym zarzutom, domaga się jednak prawa do wzbogacania uranu na własnym terytorium w ramach cywilnego programu atomowego. Amerykanie argumentują tymczasem, że wzbogacanie uranu może prowadzić w Iranie do wyprodukowania bomby jądrowej.
W ostatnich tygodniach wizytę w tureckiej stolicy złożyli szefowie FBI i CIA. Na początek tego roku planowany jest ponadto przyjazd do Ankary amerykańskiej sekretarz stanu Condoleezzy Rice.
Tradycyjnie ciepłe relacje między USA a Turcją ochłodziły się chwilowo w 2003 r., gdy turecki parlament odrzucił prośbę Amerykanów o zgodę na wyprowadzenie z Turcji inwazji na Irak.
Stany Zjednoczone wykorzystują bazę lotniczą w Incirliku na południu Turcji do zaopatrywania swoich wojsk w Iraku i Afganistanie. Bez zgody tureckiego rządu nie mogą jednak transportować z niej w te rejony ani broni, ani personelu wojskowego.