ŚwiatUSA: nie wspieraliśmy wenezuelskiego puczu

USA: nie wspieraliśmy wenezuelskiego puczu

Amerykański rząd zaprzeczył we wtorek, jakoby zachęcał wenezuelską opozycję do dokonania puczu, choć przyznał, że jego przedstawiciele spotykali się z oponentami prezydenta Hugo Chaveza. Na łamach wtorkowego The Washington Post, dyrektor Centum Studiów Latynoamerykańskich w waszyngtońskiej Szkole Dyplomacji, Arturo Valenzuela, zarzucił prezydentowi Bushowi, że nie sprzeciwił się zamachowi stanu w Wenezueli przez co dał milczącą zgodę na załatwianie spraw politycznych przez armię.

16.04.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29

Nasze przesłanie jest jasne. Sytuacja polityczna w Wenezueli musi być rozwiązana przez Wenezuelczyków w sposób pokojowy, demokratyczny i zgodny z konstytucją. Wprost powiedzieliśmy przywódcom opozycji, że USA nie poprą puczu - powiedział rzecznik Białego Domu, Ari Fleicher.

New York Times napisał we wtorek, że wysokiej rangi przedstawiciele administracji George`a W. Busha kilkakrotnie spotykali się w ostatnich miesiącach z liderami koalicji, która w miniony piątek na dwa dni obaliła prezydenta Wenezueli. Uzgodnili, że Hugo Chavez powinien być usunięty ze stanowiska.

Wypowiedzi przedstawicieli USA na ten temat są dość sprzeczne. Cytowany przez gazetę anonimowy przedstawiciel administracji USA twierdził, że nalegano, by Wenezuelczycy wykorzystali środki konstytucyjne do usunięcia Chaveza. Natomiast przedstawiciel Ministerstwa Obrony twierdził, że przesłanie było mniej kategoryczne: przedstawiciele USA wysyłali "nieformalne, delikatne sygnały", że administracja Busha nie lubi Chaveza.

Prezydent Wenezueli Hugo Chavez, którego obalono w piątek, powrócił w niedzielę nad ranem do pałacu prezydenckiego w Caracas. Jego następca na urzędzie prezydenta, biznesmen Pedro Carmona, ustąpił w sobotę pod naciskiem masowych demonstracji. W zamieszkach między zwolennikami i przeciwnikami Chaveza zginęło dziewięć osób.

Administracja Busha była zawsze krytyczna wobec Chaveza, szczególnie ze względu na jego bliskie stosunki z przywódcą Kuby Fidelem Castro oraz kontakty z Iranem i Irakiem.

Również z wypowiedzi Chaveza zdaje się wynikać, że nie wierzy w zaangażowanie się USA w przewrót. W poniedziałek podczas konferencji prasowej dobrze się wypowiadał na temat USA, pozdrawiając ich władze. Podczas tej samej konferencji zasugerował, że może uwolnić z aresztu człowieka, który w wyniku przewrotu zajął jego miejsce. (mk)

wenezuelapuczchavez
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)