USA: miesiąc po zamachach - w hołdzie ofiarom
W czwartek - dokładnie w miesiąc po atakach terrorystycznych - na terenie Pentagonu w Waszyngtonie i na zgliszczach World Trade Center w Nowym Jorku odbyły się uroczystości żałobne ku czci ofiar tragedii.
W Waszyngtonie prezydent George W. Bush przypomniał rozmiary tragedii, jaka dotknęła naród amerykański i podkreślił, że ofiary terroru nigdy nie zostaną zapomniane. Raz jeszcze wyraził współczucie i solidarność z rodzinami zamordowanych.
Bush zapowiedział, że terrorysci nigdy i nigdzie nie znajdą schronienia. Podkreslił, że terroryści nie mają oparcia w żadnym kraju, kulturze czy religii. Prezydent obiecał amerykańskim siłom zbrojnym wszystko czego będą potrzebowały, wszelkie środki i każdą broń potrzebną do zapewnienia zwycięstwa Stanów Zjednoczonych i - jak się wyraził - sprawy wolności.
W czasie uroczystości w Nowym Jorku burmistrz miasta Rudolph Giuliani powiedział: Będziemy zawsze pamiętali o bohaterach, którzy zginęli na dolnym Manhattanie: o strażakach, policjantach, pracownikach innych służb ratowniczych, obywatelach. Giuliani podkreślił, że odbudowa Nowego Jorku będzie zadedykowana właśnie ofiarom tragicznych wydarzeń z 11 września. Terroryści w żadnym razie nie zniszczą naszego ducha. Próbowali go złamać, ale spowodowali tylko jego wzmocnienie - podkreślił burmistrz.
Miesiąc po tragedii, mimo nowych gróźb terrorystów zapowiadających ataki na Amerykę, Nowy Jork budzi się do życia i dawnego rytmu. Wciąż obowiązuje jednak stan najwyższego pogotowia służb bezpieczeństwa. Wielu obiektów pilnują żołnierze Gwardii Narodowej.
Groźby organizacji terrorystycznej Osamy bin Ladena, Al-Kaidy, nie spowodowały większych zakłóceń w życiu Nowego Jorku. (kar)