USA kierują "świeże spojrzenie" na sprawę dostaw broni na Ukrainę
USA kierują "świeże spojrzenie" na sprawę dostaw broni dla walczącej z prorosyjskimi separatystami Ukrainy, ale żadnej decyzji w tej kwestii jeszcze nie podjęto - oświadczył cytowany przez Reutera wyższy przedstawiciel amerykańskich władz.
- Mamy do czynienia ze świeżym spojrzeniem. Do czego ono doprowadzi, nie wiemy - powiedział rozmówca Reutera. Skomentował ten sposób doniesienia mediów, iż Biały Dom rozważa dostarczenie siłom ukraińskim broni defensywnej.
Sekretarz stanu John Kerry udaje się do Kijowa na rozmowy z ukraińskim rządem. Konflikt na Ukrainie będzie także w tym tygodniu tematem spotkania ministrów obrony państw NATO.
Rzeczniczka Departamentu Stanu Jen Psaki oświadczyła, iż USA dokonują ciągłego przeglądu swej polityki wobec Ukrainy i są zaniepokojone nasileniem się w ciągu ubiegłych kilku dni ataków separatystów na wschodzie tego państwa. Według niej, podczas gdy Stany Zjednoczone i ich zachodni sojusznicy forsują dyplomatyczne rozwiązanie konfliktu, administracja USA na bieżąco bada, jak można pomóc Ukrainie.
- Nie rezygnujemy w jakichkolwiek opcji. Dyskusje trwają i oczywiście uwzględniamy w nich wydarzenia, które się tam rozgrywają - zaznaczyła Psaki.
- Nie sądzę, by ktokolwiek chciał wejść w prowadzoną przez pośredników wojnę z Rosją. I nie jest to celem, naszym celem jest tutaj zmiana zachowania Rosji. To było powodem wprowadzenia sankcji - zadeklarowała rzeczniczka.
- Żadnej decyzji nie podjęto. Oczywiście zachowujemy sobie prawo rozważenia szeregu opcji - dodała.
Według wyższych przedstawicieli administracji władz USA, na których powołuje się Reuters, jest mało prawdopodobne, by decyzja w sprawie zwiększenia wsparcia dla Ukrainy zapadła przed czwartkową wizytą Kerry'ego w Kijowie.
Niemiecki dyplomata: dostawy amerykańskiej broni dla Ukrainy "właściwe"
Niemiecki dyplomata i ekspert ds. polityki bezpieczeństwa Wolfgang Ischinger zareagował pozytywnie na doniesienia mediów, że USA rozważają dostarczenie Ukrainie broni defensywnej.
- Czasami potrzebna jest presja, aby wymusić pokój - powiedział Ischinger w wywiadzie dla drugiego programu telewizji publicznej ZDF.
- Jeżeli nie pomożemy Ukrainie, to sami odczujemy skutki (konfliktu) - ostrzegł niemiecki dyplomata. Jego zdaniem zapowiedź dostaw broni dla armii ukraińskiej może skłonić Rosję do zwiększenia starań o pokojowe rozwiązanie konfliktu. - W tej sytuacji uważam amerykańskie rozważania za odpowiednie i słuszne - zaznaczył. Jak dodał, negatywne stanowisko rządu niemieckiego w sprawie dostaw broni na Ukrainę nie musi stanowić problemu, gdyż - jak zauważył - może ono być skutkiem "podziału obowiązków" (między Niemcami a USA).
Przebywająca z wizytą na Węgrzech kanclerz Niemiec Angela Merkel zapowiedziała, że Berlin nie wesprze ukraińskich władz dostawami broni i zadeklarowała konieczność pokojowego rozwiązania kryzysu na wschodzie Ukrainy.
- Niemcy nie wesprą Ukrainy bronią. Jestem mocno przekonana, że konfliktu tego nie da się rozwiązać militarnie - powiedziała Merkel na konferencji prasowej po rozmowach z węgierskim premierem Viktorem Orbanem w Budapeszcie. Potwierdziła, iż opowiada się za egzekwowaniem uchwalonych już przez Unię Europejską sankcji ekonomicznych i negocjacjami w celu "rozwiązania lub przynajmniej złagodzenia konfliktu".
Ischinger - były niemiecki wiceminister spraw zagranicznych i były ambasador w USA - organizuje od 2008 roku Monachijską Konferencję Bezpieczeństwa. W rozpoczynającej się w piątek 51. edycji tego dorocznego spotkania uczestniczy około 20 szefów państw i rządów oraz 60 ministrów spraw zagranicznych i obrony. Obok kanclerz Merkel gośćmi konferencji będą wiceprezydent USA Joe Biden, prezydent Ukrainy Petro Poroszenko i szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow. Wiodącym tematem dyskusji w Monachium będzie sytuacja na Ukrainie.