Moussaoui jest obywatelem francuskim. Francuskie Ministerstwo Sprawiedliwości zwróciło się wcześniej do amerykańskiego prokuratora generalnego Johna Ashcrofta o niezatwierdzanie wniosku o wyrok śmierci. Prokuratorzy w Waszyngtonie uznali jednak, że zarzuty postawione oskarżonemu są na tyle ciężkie, że ewentualna kara śmierci jest w tym przypadku usprawiedliwiona.
Władze Francji "wyraziły rozczarowanie" z powodu decyzji amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości, który postanowił domagać się kary śmierci dla Moussaoui. Francuski minister sprawiedliwości Marylise Lebranchu zapowiedziała w czwartek kontynuowanie współpracy prawnej, ale podkreśliła, że w żadnym wypadku Francja nie przekaże ani kawałka dowodu, który mógłby doprowadzić do skazania oskarżonego na śmierć.
Prokurator John Ashcroft podkreślił, że działania Moussaouiego doprowadziły do śmierci ok. 3 tys. ludzi w wyniku najbardziej krwawego aktu kryminalnego w historii Stanów Zjednoczonych. Dodał, że podczas przesłuchań podejrzany nie wykazywał żadnej skruchy. (jask, miz)