USA i Korea Płd.: ścisła współpraca ws. zagrożenia ze strony Korei Płn.
USA i Korea Płd. porozumiały się w sprawie współpracy na rzecz wzmocnienia potencjału Seulu w kwestii odpierania gróźb ze strony Korei Płn. Obie strony podpisały nową strategię wojskową, by lepiej koordynować odpowiedź na wszelkie ataki Pjongjangu.
W oficjalnym pisemnym komunikacie szefowie resortów obrony USA i Korei Południowej - Chuck Hagel i Kim Kwan Dzin - oświadczyli ponadto, że powołują panel w celu rozpatrzenia możliwości przeniesienia kontroli operacyjnej nad siłami południowokoreańskimi w razie wojny z Waszyngtonu na Seul. To przekazanie dowództwa jest obecnie przewidziane na koniec 2015 roku, ale w Korei Południowej pojawiły się głosy, by termin przesunąć w związku z północnokoreańskimi programami rozwoju broni nuklearnej i rakiet dalekiego zasięgu.
Przemawiając na zakończenie 45. dorocznego szczytu poświęconego kwestiom bezpieczeństwa Hagel zapewnił, że USA są zobowiązane do "wykorzystania całego swego militarnego potencjału" - w tym potencjału nuklearnego, a także obrony rakietowej i ataków konwencjonalnych - by powstrzymać Północ przed jakimikolwiek agresywnymi działaniami wobec Korei Południowej.
Hagel dodał, że przedmiotem szczególnego niepokoju są północnokoreańskie programy balistyczne, a także broń chemiczna i rozprzestrzenianie arsenału.
Seul i Waszyngton wezwały Koreę Północną, by porzuciła ambicje nuklearne w sposób "kompletny, sprawdzalny i nieodwracalny".
W kwestii trwających dyskusji na temat przekazania Seulowi kontroli nad siłami południowokoreańskimi w razie ataku ze strony Korei Płn., Hagel oświadczył, że proces ten będzie uzależniony od warunków militarnych. Kontrola operacyjna przewiduje, że w przypadku wojny z Koreą Północną dowództwo nad liczącą 640 tys. armią południowokoreańską przejmuje amerykańskie dowództwo.
Hagel poinformował, że liczebność wojsk amerykańskich stacjonujących w Korei Południowej będzie utrzymana na obecnym poziomie 28,5 tys.