Górnicy znaleźli się w pułapce dwa dni temu po tym jak przez przypadek przewiercili się do porzuconego 40 lat temu, zalanego wodą szybu. Do kopalni, w której przebywali, wlało się prawie 200 milionów litrów wody.
Górnicy najprawdopodobniej znaleźli schronienie w grocie o wysokości 1,2 metra i szerokości około 5 metrów, w której temperatura nie przekracza 10 stopni Celsjusza. Nie wiadomo, ilu z nich przeżyło katastrofę.
Ekipy ratownicze cały czas wypompowują wodę i jednocześnie tłoczą pod ziemię sprężone powietrze. W czwartek przewidywano, że uda się dotrzeć do uwięzionych górników po 18 godzinach.
Dziś wiadomo, że akcja potrwa znacznie dłużej. Na pytanie - jak długo, ratownicy nie chcą odpowiadać. Podkreślają jedynie, że modlą się o życie kolegów i że są zdeterminowani. (aka)