57-letniego profesora Dona Wiley`a, biochemika i biofizyka z Uniwersytetu Harvarda po raz ostatni widziano 15 listopada w hotelu w Memfis, dokąd przyjechał, by wziąć udział w spotkaniu ekspertów w szpitalu miejskim.
Według miejscowej prasy, jego wynajęty samochód znaleziono następnego dnia na jednym z mostów nad Mississippi. Kluczyki były w stacyjce, zbiornik paliwa - pełen.
Profesor Wiley cieszy się wielką sławą z powodu swych badań nad wirusem Ebola, który wywołuje śmiertelne epidemie w Afryce i na który nie ma dziś lekarstwa.