USA: brak dowodów, że ludzie bin Ladena zarobili na giełdzie
Instytucje kontroli giełdy i współpracująca z nimi policja nie znalazły jak dotąd dowodów, że osoby związane z siatką bin Ladena zarobiły miliony dolarów na giełdzie wykorzystując wiedzę o przygotowywanym ataku 11 września.
28.09.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Podejrzenia takie powstały w kilka dni po zamachu, kiedy ujawniono, że na krótko przed nim na giełdach w Niemczech i w Londynie dokonywano znacznie więcej niż zwykle transakcji akcjami firm ubezpieczeniowych i linii lotniczych - których wartość spadła natychmiast po ataku na World Trade Center wskutek ogromnych strat w tych sektorach.
Stwierdzono, że były to m.in. transakcje typu "selling short", w których pożycza się akcje, których cena - jak się przewiduje - powinna spaść, a następnie sprzedaje się je, aby odkupić taniej taką samą ilość akcji po ich spadku.
Śledztwem w sprawie domniemanej spekulacji giełdowej przez siatkę bin Ladena - organizacji podejrzanej o dokonanie zamachów z 11 września, zajmuje się w USA Komisja ds. Giełdy i Papierów Wartościowych (S.E.C.), a w Anglii - Financial Services Authority, przy pomocy FBI i policji w innych krajach. (ajg)