USA boją się o pakistański arsenał jądrowy
Stany Zjednoczone obawiają się o bezpieczeństwo arsenału nuklearnego Pakistanu - pisze Seymour Hersh, znany amerykański dziennikarz dochodzeniowy, laureat nagrody Pulitzera, na łamach ostatniego wydania prestiżowego tygodnika The New Yorker.
Władze amerykańskie obawiają się, że pakistańskie głowice nuklearne mogą zostać przejęte przez grupę fundamentalistow islamskich powiązanych z rządzącymi w Afganistanie talibami, bądź użyte przez zbuntowanych oficerow pakistańskich przeciw Indiom.
Pakistan przeprowadził pierwszą udaną próbę bomby atomowej - nazywanej pierwszą bombą atomową świata islamskiego w roku 1998. Obecnie - jak szacują Ameranie - władze w Islamabadzie posiadają 24 głowice nuklearne, które mogą być przenoszone na rakietach średniego zasięgu, bądz przez eskadry mysliwcow F-16, w które wyposażone jest pakistańskie lotnictwo.
Amerykańscy eksperci, obawiają się że obecny prezydent Pakistanu Pervez Musharaf, który przejął władzę po dokonaniu przewrotu wojskowego, nie ma pełnej kontroli nad tym arsenałem. Dziennikarz New Yorkera zwraca uwagę, że ubiegłym tygodniu dwóch naukowcow z pakistańskiej Komisji Energii Atomowej, podejrzanych o sympatyzowanie z talibami, było przesłuchiwanych przez pakistańskie służby specjalne.
Dlatego - informuje New Yorker, powołując sie na cytowanych anonimowo funckjonariuszy CIA - specjalna elitarna brygada amerykańskich komandosów, których zadaniem jest rozbrojenie głowic nuklearnych w obcych państwach, opracowuje plany operacyjne na wypadek gdyby pakistańskie głowice atomowe wpadły w niepowołane rece.