Urzędnik niszczy ich życie
W wyniku błędu Urzędu Skarbowego, wkrótce może upaść firma odzieżowa Joanny Jarosz z Sosnowca - alarmuje "Super Express". Według dziennika urząd skarbowy przez wiele miesięcy nie zawiadomił właścicielki, że błędnie rozlicza się z fiskusem.
23.09.2003 07:18
Firma Joanny Jarosz działa od 8 lat. Trzy lata temu założyła w Hamburgu przedstawicielstwo. Za jego pośrednictwem sprzedawała polską odzież niemieckim odbiorcom. Stosowała zerową stawką podatku VAT, bo taka przysługuje eksporterom - pisze "Super Express".
Według dziennika, kontrola skarbowa w październiku 2000 roku wykazała, że pani Joanna postępuje prawidłowo. Rok później dostała protokół z kolejnej kontroli. Tym razem urzędnicy uznali, że sprzedawanie w Niemczech odzieży wyprodukowanej w Polsce nie jest eksportem, a jedynie tak zwanym przesunięciem magazynowym. W związku z tym, nie należy się jej zerowa stawka podatku VAT.
Joanna Jarosz powiedziała "Super Expressowi", że w trakcie obu kontroli zapewniano ją, iż wszystko jest w porządku, a urzędnicy utwierdzili ją w przekonaniu, że rozlicza się dobrze. Teraz musi oddawać pieniądze fiskusowi.