Urzędnicy nie umieją zaradzić paraliżowi komunikacyjnemu

Przeciwko rozebraniu wiaduktu Andersa protestują mieszkańcy i radni dzielnicy Żoliborz. Apelują do urzędników o ponowne przeanalizowanie planów inwestycyjnych w okolicy Dworca Gdańskiego. - Bez tego czeka nas koszmar - ostrzegają. Miasto obiecuje doraźną pomoc, ale nie jest w stanie zapewnić żoliborzanom satysfakcjonujących ich rozwiązań.

Urzędnicy nie umieją zaradzić paraliżowi komunikacyjnemu
Źródło zdjęć: © WP.PL

31.03.2010 | aktual.: 31.03.2010 19:29

Na spotkaniu zorganizowanym wczoraj przez władze Żoliborza radni i mieszkańcy dzielnicy przedstawiali miejskim urzędnikom swoje propozycje uniknięcia paraliżu komunikacyjnego po zburzeniu tuż po świętach wiaduktu przy ul. Andersa. Przedstawiciele ratusza i ZTM deklarowali pomoc, ale twierdzili, że niewiele da się zrobić.

- Chcemy, żeby pozostawiono przynajmniej kładkę dla pieszych. Bez niej mieszkańcy i uczniowie pobliskiej szkoły przy ul. Gen. Zajączka będą mieli ogromne trudności z komunikacją w tym rejonie - mówił radny dzielnicy Żoliborz Grzegorz Hlebowicz. - To niemożliwe - odpowiadał Wiesław Witek, koordynator ratusza ds. remontów. - Wiadukt Andersa to cały kompleks estakad. Nie da się rozebrać tylko fragmentu, bo wszystkie jego części są ze sobą połączone. Radni proponowali zbudowanie przez wojsko tymczasowej kładki nad torami kolejowymi. - Rozważymy to - odpowiadał Witek. W razie odmowy radni mają kolejną propozycję. - Ucywilizujmy przejście po torach kolejowych. Już teraz nielegalnie korzysta z niego wielu mieszkańców - mówił Hlebowicz. - Gdyby postawić tam szlaban i dróżnika, przejście byłoby bezpieczne.

Radni i mieszkańcy zamiast objazdu rondem Daszyńskiego chcą też alternatywnej komunikacji Wisłostradą. - Gdyby zorganizować tam buspas i zamontować dodatkowe światła, uniknęlibyśmy korków na ciasnych uliczkach Żoliborza - mówił Michał Staniski, mieszkaniec Żoliborza. - To nie takie proste - odpowiadał Andrzej Franków, koordynator działalności przewozowej ZTM. - Autobusy znacznie zmniejszyłyby przepustowość trasy.

Mieszkańcy żądali także utworzenia dodatkowego przystanku przy ul. Słomińskiego, ale i w tym przypadku spotkali się z odmową. - Ten odcinek nie jest do tego przystosowany - odpowiadał Franków. - W newralgicznym okresie w okolicach remontowanego wiaduktu i Dworca Gdańskiego będą krążyły mikrobusy, które ułatwią transport - obiecał Witek. Na zaradzenie komunikacyjnym kłopotom żoliborscy radni proponowali też zmianę organizacji ruchu na rondzie Radosława i polepszenie komunikacji tramwajów. Wnioskują też o wprowadzenie czasowego zakazu zatrzymywania się samochodów na ul. Krajewskiego. - To dobry pomysł. Trzeba tylko odpowiednio oznakować ulicę - mówił Paweł Jabłoński, przedstawiciel straży miejskiej.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)