"Uroiło się panu". Nawrocki z Waszyngtonu uderza w Sikorskiego
Polski rząd nie radzi sobie od dwóch lat w relacjach polsko-amerykańskich, więc cieszę się, że może to załatwić prezydent - oświadczył po spotkaniu w Gabinecie Owalnym Karol Nawrocki. - Myślę tutaj w kontekście państwowym, a nie w kontekście tego, co uroiło się panu wicepremierowi - dodał, uderzając w szefa MSZ Radosława Sikorskiego.
Po rozmowach z Donaldem Trumpem Nawrocki wystąpił przed polskimi dziennikarzami. W trakcie konferencji poinformował m.in. że otrzymał od prezydenta USA zaproszenie na przyszłoroczny szczyt G20 w Miami na Florydzie oraz że Trump "dał Polsce gwarancję bezpieczeństwa i podkreślił naszą sojuszniczą współpracę w dziedzinie wojskowej".
Nawrocki: "Uroiło się" Sikorskiemu
Zapytany przez dziennikarza WP, czy planuje po powrocie omówić spotkanie w Białym Domu z premierem Donaldem Tuskiem i ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim, Nawrocki zalecił cierpliwość. Stwierdził, że w kwestii relacji z polskim rządem "proces będzie się rozwijał".
- Jestem przekonany, że w zakresie bezpieczeństwa i relacji międzynarodowych realizujemy agendę polską, nie zastanawiając się nad tym, jak wyglądają pewne emocje polityczne. Ja się w wielu sprawach nie zgadzam z premierem, z polskim rządem - powiedział prezydent.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Weto ws. Ukrańców w Polsce. "Duży sukces prezydenta"
- Natomiast dzisiaj w Waszyngtonie reprezentowałem rację państwa polskiego, wykonując zadanie, którego polski rząd nie potrafi wykonać. Nie radzi sobie od dwóch lat w relacjach polsko-amerykańskich, więc cieszę się, że może to załatwić prezydent Polski. Myślę tutaj w kontekście państwowym, a nie w kontekście tego, co uroiło się panu wicepremierowi, ministrowi spraw zagranicznych - dodał Nawrocki, uderzając w Sikorskiego.
Nawrocki i Sikorski: Dyplomatyczne napięcia
Spotkanie prezydenta Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem w Waszyngtonie stało się tematem gorących dyskusji. Radosław Sikorski, mimo propozycji wsparcia, nie został zaproszony do udziału w rozmowach. - Nie rozumiemy, dlaczego doradcy pana prezydenta sieją zamęt i odchodzą od praktyk, które służą sukcesowi wizyt prezydenta - powiedział Sikorski.
W programie "Tłit" WP prezydencki minister Adam Andruszkiewicz wyjaśnił, że brak zaproszenia dla przedstawiciela MSZ wynika z różnic w podejściu do wizyty. - Od początku rząd wysyłał sygnały, które nie wskazywały na to, że jesteśmy w stanie wypracować spójną i wspólną linię tej wizyty - stwierdził Andruszkiewicz. Dodał, że rząd nie powinien dyktować prezydentowi, jak ma się zachowywać na arenie międzynarodowej.