Urodziła w WC i wyszła. Dziecko nie żyje. Poszukiwania kobiety w USA
Horror w USA. Policja z Houston szuka kobiety, która urodziła na stacji benzynowej i zostawiła dziecko w toalecie. Dziewczynka zmarła.
Policjanci z Houston w amerykańskim stanie Teksas opublikowali na Twitterze nagranie z wizerunkiem kobiety, która ich zdaniem urodziła w toalecie na stacji benzynowej w Houston, a następnie zostawiła tam noworodka i uciekła. Detektywi liczą na pomoc w identyfikacji "matki".
Do zdarzenia doszło wczesnym rankiem 2 kwietnia na stacji Shell przy South Post Oak Road. Około godziny 4:30 klient stacji znalazł w toalecie noworodka. Kiedy na miejsce dotarł zespół ratownictwa medycznego, okazało się, że dziewczynka nie żyje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Urodziła w 15 minut i odjechała cadillakiem
Jak podkreśliła w poniedziałkowym oświadczeniu policja, była wtedy niedziela, co oznacza, że na stacji prawie nie było ruchu. Jedyną osobą, która wchodziła wcześniej do łazienki była kobieta z nagrania.
Policja z Houston podała, że widoczna na filmie latynoska weszła do toalety godzinę przed znalezieniem noworodka. Po 15 minutach opuściła łazienkę i odjechała ze stacji białym cadillakiem. - Nikt inny nie wszedł do tej łazienki, a wcześniej noworodka nie było tam - powiedział detektyw z wydziału zabójstw HPD, Calab Bowling, na poniedziałkowej konferencji prasowej.
Jednocześnie detektywi zaznaczyli, że na ten moment nie jest jasne, czy dziecko urodziło się martwe, czy zmarło po urodzeniu. Przyczyna śmierci noworodka nie została jeszcze ustalona. Medycy wskazali jedynie, że dziewczynka nie żyła na długo przed tym, jak świadek ujawnił jej ciało.
Na konferencji detektywi wyjaśnili, że zdecydowali się opublikować wideo, ponieważ wyczerpali "wszystkie inne techniki śledcze".