Uroczystości na Skałce
Bądźmy wszyscy razem stróżami Ewangelii w
Europie - zaapelował do uczestników uroczystości ku
czci św. Stanisława w Krakowie kard. Joachim Meisner, arcybiskup
Kolonii. Uroczystości, w których mimo porywistego wiatru i deszczu
uczestniczyło według policji 50 tys. osób, były dziękczynieniem
za pontyfikat Jana Pawła II i wybór jego następcy Benedykta XVI.
08.05.2005 | aktual.: 08.05.2005 16:15
W procesji, która wyruszyła rano z Wawelu, niesiono relikwie św. Stanisława, św. Jadwigi, św. Faustyny i innych świętych związanych z Archidiecezją Krakowską. W klasztorze oo. Paulinów na Skałce, w miejscu śmierci bp Stanisława ze Szczepanowa, przy ołtarzu polowym odprawiona została msza św., w której uczestniczył Episkopat Polski.
Metropolita krakowski kard. Franciszek Macharski witając wiernych przybyłych na Skałkę powiedział, że choć Jan Paweł II odszedł do Ojca Niebieskiego, jest także tu, na Skałce. Bo śmierć jest mostem, a nie przepaścią - mówił kard. Macharski. Dodał, że odejście Jana Pawła II nie było ani trzęsieniem ziemi ani tsunami, ale cudownym powiewem Ducha Świętego, który trafił do serc ludzi i objął cały świat.
Procesji i mszy św. przewodniczył arcybiskup Kolonii kard. Joachim Meisner, dlatego nabożeństwo odprawiono po łacinie. Kazanie kard. Meisnera odczytał po polsku metropolita krakowski.
Kardynał Meisner podkreślił, że Kraków jest szczęśliwym miastem, bo wydał dwóch wielkich biskupów, którzy odnowili oblicze ziemi - św. Stanisława i Jana Pawła II. Zapewnił, że Jan Paweł II nie zostanie zapomniany, a nowy papież Benedykt XVI nawiąże do swojego poprzednika.
Arcybiskup Kolonii ostrzegł w homilii, że nad dzisiejszą europejską społecznością - jak gęsta mgła - zalega myślenie jednostronne, płaskie i subiektywne, z którego wywodzi się przekonanie, że godność człowieka polega na tym, że jest on wolny i absolutnie wobec nikogo nie zobowiązany. I że sam ustanawia dla siebie swoje cele i sam potrafi je osiągnąć poprzez swoje własne działanie.
Zapomina się, że prawa człowieka są prawami Boga, nad którymi nikt nie ma władzy - zauważył kard. Meisner. Tylko wtedy człowiek może w pełni zrozumieć samego siebie i innych ludzi, kiedy pamięta o Bogu. Tylko ten, kto zna Boga, zna także i człowieka. A więc dlatego dla jego dobra nikt nie powinien go odłączać od Boga. Takie było orędzie Jana Pawła II, który zdemaskował i komunizm Wschodu i liberalizm Zachodu - mówił.
Kard. Meisner przypomniał, że Kościół zdecydowanie opowiada się przeciw aborcji i eutanazji. Dodał, że politykom Kościół mówi: "najpierw chwała Bogu na wysokościach, a dopiero później: 'Pokój ludziom na ziemi'". Wszelka skuteczna polityka pokojowa jest możliwa wtedy, gdy Bóg ma absolutne pierwszeństwo w programach społecznych - zaznaczył w homilii kardynał.
Arcybiskup Kolonii ponownie zaprosił młodzież na sierpniowe Światowe Spotkanie Młodych, które odbędzie się właśnie w Kolonii. Przypomniał, że to spotkanie było "ostatnią wolą" Jana Pawła II, którą zostawił młodym chrześcijanom na całym świecie.
A ja proszę Was wszystkich - szczególnie młodzież w Polsce - żebyście wypełnili ten zapis Papieża: przyjedźcie do Kolonii jeszcze liczniej, niżeście to pierwotnie planowali. Nasz Ojciec Święty Jan Paweł II będzie się wami cieszył z nieba. A Benedykt XVI niech się przekona, że może liczyć na polską młodzież - apelował kardynał.
Podczas mszy św. w procesji z darami młodzi ludzie nieśli oprawioną w białą skórę kopię listu do Benedykta XVI, jaki napisali tuż po jego wyborze. List jest zaproszeniem dla nowego papieża do Polski, do Krakowa i zachętą do tego, by jak jego poprzednik stanął w oknie Pałacu Arcybiskupów Krakowskich przy ul. Franciszkańskiej.
Dekoracja tegorocznego ołtarza polowego w klasztorze na Skałce nawiązywała do ogłoszonego przez Jana Pawła II Roku Eucharystii. Centralną postacią dekoracji był Zmartwychwstały Chrystus. Po jego lewej stronie, nieco poniżej znajdowała się postać św. Stanisława, a po prawej wizerunek wspartego o pastorał Jana Pawła II. Na samym dole sylwetki Świętych Aniołów.
Św. Stanisław pochodził ze Szczepanowa. W 1072 r. został biskupem krakowskim. Według legendy zginął w Krakowie na Skałce w 1079 roku z rąk króla Bolesława Śmiałego, a przyczyną jego śmierci był zatarg z władcą. (mila)